Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wąbrzeźno. TW "Zacharka" zdradził mikrofilm; wicestarosta zaprzecza, że był tajnym współpracownikiem

Dariusz Knapik [email protected] Tel. 052 326 31 41
sxc.hu
Według IPN wąbrzeski wicestarosta Benedykt Dudek był tajnym współpracownikiem służb bezpieczeństwa. Donosił m.in. na działacza miejscowej "Solidarności".

Więcej informacji z Wąbrzeźna znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wabrzezno

Od kilku dni w IPN-owskim katalogu osób publicznych, które współpracowały z organami bezpieczeństwa PRL figuruje nazwisko wąbrzeskiego wicestarosty Benedykta Dudka. W styczniu 1984 zarejestrowano go jako tajnego współpracownika o pseudonimie "Zacharek". Uczestniczył m.in. w tzw. sprawie obiektowej "Agro" oraz operacji "Inżynier", gdy rozpracowywano jednego z działaczy miejscowej "Solidarności".

Jak udało nam się ustalić, chodziło o jednego z miejscowych nauczycieli. W stanie wojennym został skazany za działalność opozycyjną. Po wyjściu z więzienia dyrektor szkoły zwolnił go z pracy. Potem udało mu się znaleźć posadę w Rejonowym Zespole Doradztwa Rolniczego w Wąbrzeźnie (RZDR). Jego kierownikiem był właśnie Bendykt Dudek. Kiedy jego były podwładny uzyskał w IPN status pokrzywdzonego zajrzał do swojej teczki i rozszyfrował, kto na niego donosił.

W 1990 roku wąbrzescy funkcjonariusze SB zniszczyli akta "Zacharka". Zachowały się jednak mikrofilmy, a także dokumenty z archiwów Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Toruniu oraz Bydgoszczy i Włocławku.

Będę walczył w sądzie

- Tak, już widziałem ten wpis - mówi Benedykt Dudek. - Ale ja nigdy nie byłem tajnym współpracownikiem. Nigdy! Tak jak stwierdzałem w lustracyjnych oświadczeniach. Będę walczył w sądzie o obronę swego dobrego imienia.

Dudek nie kryje, że gdy zobaczył w internecie swoje nazwisko nie spał całą noc. Przyznaje, że gdy był szefem RZDR, często wizytowali go funkcjonariusze SB. Takie były wtedy czasy. Tego działacza "Solidarności", podobnie jak innego, który był internowany, sam przyjął do pracy. I potem miałby na niego donosić? Absurd!

Wąbrzeski starosta Krzysztof Maćkiewicz dowiedział się już o wszystkim od swego zastępcy. - Nie chcę polemizować z zapisami w katalogach IPN. Oczekuję, że sprawa ta zostanie jak najszybciej wyjaśniona w postępowaniu sądowym - mówi starosta. Czy wierzy, że jego zastępca był tajnym współpracownikiem? Przyznaje, że nie mieści mu się to w głowie.

Nie chcę go oskarżać...

Dudek jest działaczem PSL, na fotelu wicestarosty zasiada od 1999 roku. Z listy ludowców kandydował w ostatnich wyborach do europarlamentu.

Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek nie kryje, że on też figurował jako tzw. zarejestrowany kontakt. Potem jednak oficjalnie stwierdzono, że jego oświadczenie było zgodne z prawdą. - Z doświadczeń minionych lat wynika, że każdy może się czasem znaleźć w tym katalogu. Najlepiej wystąpić o autolustrację - mówi poseł.

Wojewódzki lider PSL, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sosnowski podkreśla, że w latach osiemdziesiątych nie znał jeszcze Dudka. - Nie chcę go bronić, ani oskarżać. Historia nie raz wykazała, że osoby oskarżone przez IPN potrafiły udowodnić swoje racje w sądzie. I myślę, że ocena tej sprawy należy właśnie do sądu - mówi wiceminister.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska