Radosław Kędzia z Przymierza Obywatelskiego był jedynym kandydatem zgłoszonym na funkcję przewodniczacego Rady Miasta. Podobnie jak jedynym kandydatem na wiceprzewodniczącego samorządu był Bolesław Kunstler, który w wyborach startował jako kandydat niezależny.
Jedną z pierwszych decyzji nowego przewodniczącego Rady Miasta było zwołanie następnej sesji. Odbyła się po kwadransie przerwy. W jej trakcie ślubowanie złożył Leszek Kawski, którego wąbrzeźnianie przed dwoma tygodniami, w pierwszej turze wybrali swoim nowym burmistrzem.
Dotychczasowy, odchodzący po wyborczym niepowodzeniu na emeryturę, burmistrz Bogdan Koszuta był jedną z pierwszych osób, które pogratulowały Kawskiemu objęcia władzy.
W piątek nowy burmistrz był już po pierwszych spotkaniach z kierownikami wydziałów urzędu oraz szefami miejskich spółek.
- Poprosiłem ich o sprawozdania z działalności w ubiegłym roku, spostrzeżenia i uwagi - mówi Leszek Kawski. - Nie mam w planach radykalnych zmian kadrowych. Nie jestem człowiekiem, który z marszu zwalnia ludzi. Chcę z nimi porozmawiać, usiąść i zachęcić do współpracy. Będę cieszył się z każdej propozycji współpracy dla dobra mieszkańców.