Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wądzyn. Gdy trzeba pomóc nie jest ważne ile kto wyłożył z własnej kieszeni - pytać nie wypada. Uśmiech najlepszą zapłatą

Bogumił Drogorób
Dzieci powodzian z okolic Sandomierza zaproszono na Pojezierze Brodnickie. Wakacje nad jeziorem Wądzyńskim i ich program - to był wstęp. Były też niespodzianki.

Oczekiwania dzieci nie były wielkie - spokój, słoneczna pogoda, ognisko, gry, zabawy, muzyka. Na to się pisały w ciemno, gdy nadeszła propozycja z powiatu brodnickiego.
Na miejscu sprawy w swoje ręce wzięli pracownicy administracji samorządowej dwóch urzędów gmin - Świedziebni i Brodnicy. Także z terenu tych gmin na wakacje wytypowano dzieci, dla których mógł być to jedyny letni wyjazd. Stworzono zatem mieszaną grupę. Do dyspozycji oddano ośrodek toruńskiej "Geofizyki" nad jeziorem. Nad wodą czuwali ratownicy.
- Nie było dnia bezczynnego. Nikt nie może powiedzieć, że się nudził w Wądzyniu. Jeżeli naszym opiekunom się chciało, to nam nie wypadało stać z boku - mówi Alicja Rybak z Sandomierza.
- Mnie najbardziej zaimponowali strażacy. Pierwszy raz uczestniczyłem w prawdziwych, strażackich zawodach - dodaje Tomasz Borycki, opisując zaangażowanie druhów z OSP Gorczenica.
- Wyjazd do Niemiec zaskoczył nas wszystkich - dorzuca Natalia Grab.
Trzydniową wycieczkę autokarową do Niemiec zorganizowano dzięki finansowemu i organizacyjnemu zaangażowaniu Urzędu Gminy Brodnica, Chłodni Unifreeze z Miesiączkowa i firmy Wojciecha Szulca Auto-Szulc z Gorczenicy. Czas spędzony w Heide Parku w Soltau zostanie w pamięci na całe życie. Takiej dawki emocji i adrenaliny dostarczają rozmaite karuzele, górskie kolejki, zjeżdżalnie. Niewiele mniej doznań dostarczyło uczestnikom wyjazdu zwiedzanie największego na świecie ogrodu zoologicznego Serengeti Park. Możliwość spotkania ponad 1500 dzikich zwierząt, będących dosłownie na wyciągniecie ręki - będzie co opowiadać po powrocie w rodzinne strony. Do tego należy dodać wodne szaleństwa w Soltau Therme, nowym kompleksie basenów w samym centrum Soltau.
- Uśmiech i radość dzieci, to wystarczająca zapłata za trud włożony w zorganizowanie tego wyjazdu - powiedział nam Sławomir Krajnik wiceprezes Unifreeze Miesiączkowo.
- Wycieczka się skończyła, także pobyt na Pojezierzu Brodnickim. Ile to was kosztowało? - pytam.
- Pan żartuje. My tylko pomogliśmy - mówi Wojciech Szulc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska