Ostatnio Narodowy Bank Szwajcarii ogłosił, że nie zamierza zmieniać wysokości stóp procentowych. To dobra wiadomość dla zadłużonych we frankach.
Bo choć nie mogą oni liczyć na obniżenie oprocentowania ich kredytów, to jednocześnie nie powinni się obawiać jego podwyższenia.
Bank chce zbić stopę
Oprocentowanie kredytów hipotecznych w szwajcarskiej walucie składa się ze stałej marży oraz zmiennej stopy LIBOR, która jest obecnie na poziomie 0,4 procenta. Zdaniem Pawła Majtkowskiego, głównego analityka firmy finansowej Finamo, LIBOR może być tak niski nawet do końca roku.
Emil Szweda, ekspert innej firmy doradczej Open Finance, podaje jeszcze bardziej optymistyczne dane.
- Bank centralny Szwajcarii zapewnił, że zamierza zbić trzymiesięczną stopę LIBOR do 0,25 procenta. Co - w razie sukcesu - mogłoby nieznacznie poprawić sytuację kredytobiorców - tłumaczy Szweda.
Trzy złote przez najbliższe miesiące
Rok temu średni kurs franka w Narodowym Banku Polskim wynosił 2,07 zł. W miniony piątek był o prawie złotówkę wyższy.
- W najbliższych kwartałach, przy stabilności stóp procentowych w Szwajcarii, to właśnie wahania kursów walutowych zdecydują o wysokości rat kredytów w „szwajcarach” - dodaje Emil Szweda.
Wyjaśnia: - Wzrost kursu franka o 2,3 procenta oznacza zwiększenie raty w równie dużym stopniu, czyli na przykład z 1000 złotych do 1023 złotych.
Kurs franka powinien utrzymać się w granicach trzech złotych - takiego zdania są obaj zapytani przez nas eksperci.
Przyznają też, że osłabienia szwajcarskiej waluty możemy się spodziewać dopiero po wakacjach.
(AW)
