Wielu Polaków, także z Kujaw i Pomorza, zaciągnęło kredyty mieszkaniowe, gdy stopy procentowe były na niskim poziomie, a teraz "płaczą i płacą" coraz wyższe raty.
Wakacje kredytowe 2022. Te raty nie znikną!
Z coraz większym niepokojem patrzą w przyszłość. Ostatnio Rada Polityki Pieniężnej już po raz ósmy podniosła stopy procentowe. W efekcie główna stawka w NBP wynosi od maja już 5,25 proc.
- Wygląda na to, że w tym roku jedyne wakacje, jakie będą mi dane, to wakacje kredytowe - żartuje nieco przez łzy pani Monika, nauczycielka z Tucholi, której miesięczne raty kredytu na dom wzrosły o 1100 zł. - Zapewne urlopy wielu innych kredytobiorców zapowiadają się podobnie. Dobrze, że mam ogród - dodaje.
Podobne komentarze znajdują się także w internecie. Żarty, żartami, ale wakacje kredytowe mogą naprawdę pomóc.
17 maja rząd przyjął projekt ustawy zakładającej pomoc osobom spłacającym kredyty w złotych. Został on skierowany do konsultacji.
"Zostaną wprowadzone cztery miesiące wakacji kredytowych w tym roku i cztery w 2023. Łączny koszt to ok. 3 mld zł" - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. "Będzie pomoc dla kredytobiorców w trudnej sytuacji finansowej. Fundusz Wsparcia Kredytobiorców zostanie zwiększony do 2 mld zł, to jest pula do wykorzystania nawet w tym roku, a w kolejnym znów wyniesie 2 mld zł".
Ponadto od 2023 r. ma być obniżony wskaźnik WIBOR do nowej stawki. Jeśli sektor bankowy sam tego nie wypracuje, pojawi się gotowe rozwiązanie: stawka Overnight Polonia. Od przyszłego roku rząd chce narzucić obowiązek posługiwania się właśnie tym nowym wskaźnikiem.
Według ustawowych wakacji kredytowych, w drugiej połowie tego roku będzie można zapłacić dwie raty zamiast sześciu. Natomiast w całym przyszłym roku osiem zamiast dwunastu.
Pokażmy to na przykładzie, który prezentuje Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
- W przypadku kredytu na 300 tys. zł na 25 lat suma tegorocznych rat, 15 444 zł, będzie nawet nieco niższa niż w ubiegłym roku (16 183 zł - red.). Z kolei w 2023 roku nastąpi już wzrost do 20 724 zł. Bez wakacji suma rat w tym roku wyniosłaby ok. 25 660 zł, a w przyszłym ok. 30 971 zł.
Jednak, jak podkreśla analityk, wakacje kredytowe obniżą wydatki w tym i w przyszłym roku, ale zawieszone raty nie znikną.
Tłumaczy: - Kosztem będzie to, że wzrosną w ostatnim roku kredytu, każda zawieszona rata wydłuży bowiem okres spłaty o jeden miesiąc.
Uwagi do tego pomysłu ma np. Adrian Zwoliński, ekspert ds. rynku finansowego i prawa korporacyjnego Konfederacji Lewiatan.
- Jeśli państwo w ogóle decyduje się na ingerencję w wakacje kredytowe, powinna być ona możliwie precyzyjna - twierdzi Zwoliński. - Wakacje kredytowe należy zawęzić do osób najbardziej potrzebujących między innymi z przyczyn ekonomicznych i społecznych tak, aby wsparcie - które niesie ze sobą różne koszty - otrzymały osoby które faktycznie wsparcia potrzebują.
Jak pisaliśmy na początku, projekt ustawy trafił do konsultacji, a Lewiatan proponuje np. rozwiązanie dwupoziomowe.
Wakacje kredytowe 2022. Pomoc nie dla każdego?
- Pierwszym poziomem byłby Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Drugim, przeznaczonym dla osób w wyjątkowo trudnej sytuacji - wakacje kredytowe. Należałoby spełnić dwa warunki, by móc z nich skorzystać. Raz, kredytobiorca musiałby ponosić miesięczne koszty obsługi kredytu w wysokości przekraczającej 65 proc. dochodów. To wykluczyłoby wsparcie osób, które go nie potrzebują, w tym zamożnych, czy nie mających problemu ze spłatą kredytu. Po drugie, kredytobiorca zaciągnął kredyt wyłącznie w związku z zaspokojeniem własnych potrzeb mieszkaniowych, a nie inwestorskich - podsumowuje ekspert Lewiatana.
Polecamy też: Zarabiają 10 tysięcy złotych i nie dostaną kedytu na wymarzone mieszkanie. Dlaczego?
Rząd właśnie zmienił pomysł na tę pomoc i zaostrzył zasady udzielania wakacji kredytowych. Z listy beneficjentów wykreślone zostały osoby, które z kupna mieszkań zrobiły sobie sposób na zarabianie.
