Najważniejsza zmiana dotyczy zdolności kredytowej. Banki wezmą pod uwagę stopy stopy procentowe wyższe o 5 punktów proc. od tych, które obowiązują w momencie, gdy klient składa wniosek o kredyt. Obecnie Rekomendacja S wymaga, żeby to było 2,5 pkt proc.
Banki będą więc sprawdzać zdolność do spłaty przy jeszcze wyższych stopach procentowych.
Ile trzeba zarabiać, żeby dostać kredyt hipoteczny w 2022 roku?
Według informacji businessinsider.com.pl, aby trzyosobowa rodzina miała szansę na 500 tys. zł kredytu, co przy drożejących nieruchomościach, nie jest wcale kwotą z kosmosu, miesięczne dochody małżonków muszą sięgać 18 tys. zł brutto. Niestety, wielu Polaków, m.in. z naszego regionu, tyle nie zarabia, co wynika choćby z publikowanej przez nas "Kujawsko-Pomorskiej Listy Płac 2022".
W praktyce nowe zasady mogą oznaczać, że klienci dostaną o 18 procent niższy kredyt niż obecnie.
KNF tłumaczy zmiany tym, iż w ostatnich miesiącach wzrosły koszty obsługi zadłużenia, a co za tym idzie również ryzyko kredytowe.
- Rosnące stopy procentowe wpływają nie tylko na wzrost rat, ale również coraz bardziej ograniczają zdolność kredytową - komentuje Adrian Jarosz, prezes Związku Firm Pośrednictwa Finansowego.
Spadek popytu na kredyty mieszkaniowe jest już dwucyfrowy - wynika ze styczniowych danych Biura Informacji kredytowej.
- Dane za kolejne miesiące powinny być jeszcze gorsze od tych za styczeń - uważa Bartosz Turek, ekspert HRE Investments. - Powody są co najmniej dwa, oczywisty i mniej oczywisty. Ten pierwszy to podwyżki stóp procentowych. To one powodują, że raty kredytów rosną, a zdolność kredytowa spada. Drugi czynnik to fakt, że na początku 2021 roku popyt na kredyty był rekordowy. Mamy więc do czynienia z efektem wysokiej bazy, bo dzisiejsze wyniki porównujemy do najwyższych odczytów w historii.
Rosnące stopy procentowe powodują, że kredyty są o niemal 40 proc. droższe niż przed podwyżkami stóp procentowych. Przy droższym długu o kredyt jest po prostu trudniej.
Jeszcze we wrześniu 2021 roku (przed podwyżkami stóp procentowych) trzyosobowa rodzina z dochodem na poziomie dwóch średnich krajowych (wtedy przeciętne wynagrodzenie wynosiło 5841 zł brutto miesięcznie) mogła pożyczyć na zakup mieszkania przeciętnie 700 tysięcy złotych.
- Gdyby wziąć pod uwagę to jak zmienił się koszt pieniądza, to dziś zdolność kredytową tej familii moglibyśmy oszacować na około 500 tys. złotych. To o 200 tysięcy złotych mniej niż jeszcze pięć miesięcy temu. W praktyce obniżka ta mogłaby być mniejsza, jeśli rodzice otrzymaliby w międzyczasie podwyżkę lub gdyby uwzględnić obserwowany dziś spadek marż kredytowych. Wtedy obniżka zdolności byłaby niższa. Moglibyśmy oszacować ją na około 160 tysięcy złotych - dodaje Bartosz Turek.
Kredyt bez wkładu własnego
Wyraźnej poprawy popytu na kredyty można się spodziewać już pod koniec maja wraz ze startem rządowego programu gwarancji kredytowych.
W zasadzie chodzi tu o możliwość zaciągania kredytu na zakup pierwszego mieszkania bez posiadania wkładu własnego. Jest to rozwiązanie, które może skrócić drogę do własnego "M" nawet o kilka lat. Rząd spodziewa się udzielania w ramach tego wsparcia nawet kilkudziesięciu tysięcy kredytów w skali roku (to prawie jedna trzecia wyniku z 2021 roku).
