Kup Gazetę Pomorską przez SMS
Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij
W zmienionym rozkładzie jazdy wiele połączeń ma zmienione oznaczenie na S, co oznacza, że zostają zawieszone na czas wakacji. Pasażerowie nie kryją rozżalenia. Klną na przystankach i interweniują bezskutecznie w PKS. - Nie będę zaprzeczała, odbieramy sporo telefonów - mówi Marlena Milachowska, dyrektorka ds.przewozów. - Nie mieliśmy jednak wyboru. Wszystkie zmiany podyktowane są względami ekonomicznymi.
Pierwsze drastyczne cięcia wprowadzono w maju, wówczas prezes Stanisław Kosidowski nie wykluczał, że będą kolejne ruchy. I tak się stało po miesiącu. - W tym roku kolejnych zmian raczej już nie będzie - ocenia jednak Milachowska. - Ale oczywiście będziemy obserwować sytuację.
Milachowska zauważa, że spółka zostawia te połączenia, które są opłacalne. Likwidowane są wszystkie te, do których trzeba dopłacać.
Zlikwidowano też trzy połączenia do Ogorzelin. W tym przypadku stało się tak jednak z uwagi na wchodzenie na rynek MZK. - Gmina Chojnice podpisała porozumienie z miastem - zauważa Milachowska. - Podczas gdy PKS nie otrzymuje dotacji z samorządu. Oby ten przewoźnik się z tej miejscowości później nie wycofał, bo stracą mieszkańcy, którzy zostaną odcięci od świata.
Z pewnością odcięte od świata do końca sierpnia będą Odry w gminie Czersk. To połączenie szczególnie nierentowne. PKS jest gotowy na negocjacje z gminą, ale pod warunkiem, że ten je dofinansuje. - Przekazaliśmy dokładne wyliczenia - mówi Milachowska. - Czekamy na odpowiedź burmistrza.
Do sprawy wrócimy.