- To co wydarzyło się latem 2017 roku to obraz, którego żaden z nas, leśników nigdy nie zapomni. Wiatr był niespotykanie silny. Wyrządził szkody od Wrocławia po Gdańsk. Nie oszczędził naszego terenu – wspomina Grzegorz Gust, nadleśniczy Nadleśnictwa Szubin.
W oku cyklonu
W skali Polski nawałnica zniszczyła wówczas i zrównała z ziemią obszar 1,5 razy większy od Warszawy. Kujawy i Pomorze także znalazły się oku cyklonu. W Nadleśnictwie Szubin wichura poprzewracała i połamała drzewa na obszarze 10 tys. ha. To ponad 1/3 terenu nadleśnictwa. Na ponad 2. tys. hektarów las został zniszczony całkowicie. Trzeba go było wyciąć w całości i odtworzyć od podstaw.
To Cię może również zainteresować
- To był pamiętny czas. Wichura przeszła przez Kcynię, Szubin, Nakło. Tylko w ciągu jednej doby mieliśmy ponad 1000 zgłoszeń. Samo zabezpieczenie uszkodzeń trwało ponad miesiąc – opowiada bryg. Mariusz Mantych, dowódca Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej PSP w Szubinie.
Czas podsumowań
W środę 15 czerwca na terenie Leśnictwa Wieszki (gmina Nakło) zorganizowano uroczyste spotkanie służb, które walczyły ze skutkami nawałnicy w powiatach nakielskim i żnińskim, a także osób wspierających te działania. Leśnicy z Nadleśnictwa Szubin zaprosili gości, by wspólnie uczcić sukces - zakończenie prac przy odtwarzaniu zniszczonego lasu. Trwało to pięć lat, kosztowało wiele pracy, ale udało się.
- W pierwszych dniach po klęsce, ramię w ramie ze strażakami i innymi służbami, ruszyliśmy, by usunąć drzewa z dróg, by były przejezdne, spod linii energetycznych i pól. Potem zaczęła się wycinka połamanych drzew, którą prowadziliśmy do końca roku 2019. Kolejny etap to odtwarzanie lasu, które trwało do wiosny 2022 roku. Przez ostatnie 4 lata sadziliśmy ponad 5 milionów sadzonek rocznie – relacjonował podjęte działania nadleśniczy Grzegorz Gust.
Już nie tylko sosna szumi
By udowodnić, że słowa te nie są czczymi deklaracjami i las znowu rośnie leśnicy zaprosili wszystkich na przechadzkę. Pokazali, że w miejscach zniszczeń posadzone zostały nowe drzewa. - Odtworzyliśmy las. Jest jeszcze mały, ale za chwilę będzie większy – zapewniali gości. Pokazali też maszyny, które pomogły im w pracy.
Jak dowiedzieliśmy się - na terenach tych rosła przed nawałnicą głównie sosna. Nowy las jest zupełnie inny. Połowa posadzonych drzew to gatunki liściaste - dąb, lipa, buk, jawor, grab, choć nie brakuje też sosen, świerków czy modrzewi. - Wykorzystaliśmy klęskę do przebudowy lasu. Zwiększenia jego różnorodności. Za kilka lat będzie on wyglądał inaczej niż ten co był tu wcześniej, ciekawej – informowali leśnicy.
Ostatni dąb wieńczący prace przy odtwarzaniu zniszczonego lasu – na życzenie organizatorów spotkania - posadzili w Leśnictwie Wieszki samorządowcy: Marek Szaruga, burmistrz Kcyni, Mariusz Piotrkowski, burmistrz Szubina oraz Sławomir Napierała, burmistrz Nakła. Z kolei Tadeusz Sobol, starosta nakielski odsłonił wraz z leśnikami tablicę umocowaną na kamiennym obelisku usytuowanym obok dębu. Informuje ona, że drzewo upamiętnia tych wszystkich, którzy swoją pracą i zaangażowaniem przywrócili las do życia.
Na pożegnanie leśnicy obdarowali jeszcze swoich gości upominkami. M.in. wszystkie panie – zamiast kwiatka – otrzymały sadzonkę świerku.
