- Na stałe pracuję w Anglii i cieszy mnie każda wizyta w kantorze, kiedy wracam do Polski – mówi Patryk z Bydgoszczy. – Dzięki słabej złotówce, zarabiam o kilka procent więcej, niż jeszcze miesiąc temu.
Przeczytaj: Kantory internetowe. Korzystamy z nich coraz częściej
Tylko w ciągu kilku ostatnich dni złotówka straciła względem euro, dolara, franka czy funta grubo ponad 10 groszy. Porównując notowania kursów, powiedzmy z końca lutego, różnice są jeszcze większe. Tylko funt brytyjski był wówczas o 50 groszy tańszy.
– Przede wszystkim powoduje to napięta sytuacja polityczna w Grecji – uważa Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. – Po części jest to również reakcja na wybory we Francji i niepewność, jak zachowa się nowy prezydent. Przecież jeszcze w kampanii skrytykował pakt fiskalny i sugerował, że zwiększy wydatki państwa. Przez te niepokoje ucierpiały waluty niemal wszystkich krajów europy Środkowo-Wschodniej.
Czytaj też: Obce waluty wciąż wariują. Euforia albo... spadek
- W ostatnich dniach najbardziej umocniał się dolar – mówi Grzegorz Karnowski, współwłaściciel kantoru Kontrakt w Bydgoszczy. – Ponieważ nie jest to jedyna waluta, jaka ostatnio zdrożała, odwiedza nas więcej klientów, którzy chcą sprzedać euro czy funty.
Przeczytaj również: Kantory w Kujawsko-Pomorskiem. Możesz mieć problem z egzotyczną walutą
Zdaniem ekonomistów, przez słabą złotówkę maleją szansę obniżki cen paliw. – I to pomimo ostatnich spadków cen ropy na światowych rynkach – twierdzi Gomułka. – Przez to, że płacimy za nią w dolarach, który zdrożał najbardziej, ceny benzyny wkrótce znów wzrosną.
