Akt oskarżenia skierowany przeciwko Sławomirowi T., który trafi w tym tygodniu do sądu, obejmuje zarzuty zamordowania dwóch kobiet, a także okradzenia ofiar. Mężczyzna działał w warunkach recydywy, bo wcześniej karany był za usiłowanie zabójstwa. Obecne zarzuty dotyczą artykułu 148 paragraf 1 Kodeksu Karnego, w których przewidziano kary do kary dożywocia włącznie.
Morderstwo i podduszanie
- Generalnie mężczyzna przyznaje się do winy, choć w przypadku jednej z kobiet twierdzi, że doszło do zgonu w wyniku tak zwanego podduszania erotycznego. Mówił, że „tak jakoś wyszło”. W drugim przypadku przyznał się do morderstwa i uduszenia przy pomocy sznurka - mówi Andrzej Stojak z Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Czytaj koniecznie:
Sławomir T. został zatrzymany w listopadzie 2016 roku po tym, jak w lesie niedaleko Radomia odnaleziono zwłoki niespełna 18 - letniej radomianki. W trakcie przesłuchań wskazał miejsce ukrycia drugich zwłok. Odnaleziono je na terenie ogródków działkowych w Radomiu.
Badania DNA potwierdziły, że były to zwłoki 25 - letniej Magdaleny S.. Kobieta zaginęła w sierpniu 2016 roku. Sławomir T. usłyszał zarzuty zabójstwa dwóch kobiet. Sąd zastosował wobec niego areszt. Jak ustalili śledczy, kobiety Sławomir T. poznał na portalu randkowym.
W warunkach recydywy
Mężczyzna był już wcześniej karany. Głównie za kradzieże, ale też za oszustwa i znęcanie się nad rodziną. Najpoważniejsze zarzuty usłyszał w 2008 roku: usiłowania zabójstwa na tle seksualnym. Został skazany, ale za pobicie i doprowadzenie kobiety do innej czynności seksualnej.
CZYTAJ KONIECZNIE:
Według opisu znajdującego się w uzasadnieniu wyroku, Sławomir T., odprowadzając z klubu nocnego poznaną kilka dni wcześniej znajomą do jej domu, w rzeczywistości zaprowadził ją do domku na działkach. Tam miał zaatakować kobietę, dusząc ją przewodem i rękami.
Poszkodowana miała być dotykana w miejsca intymne, ale wskutek jej oporu i perswazji do gwałtu nie doszło. Sam Sławomir T. pomógł jej zmyć krew z twarzy i przepraszał za to, co się stało. Prosił też, by nie zawiadamiała policji, ponawiał ją później wielokrotnie w esemesach.
ZOBACZ TEŻ: Prokuratura w Radomiu o zabójstwie w Sołtykowie / echodnia.eu