- Po prostu serce się kraja, gdy się na to patrz - mówi pan Przemysław, mieszkaniec Okola.- Wiadomo jednak, że ta okolica nie należy do najbezpieczniejszych. Sam często widuję w tej okolicy grupy pijanych chuliganów. Jeśli jednak wydaje się na coś duże pieniądze, to powinno się dopilnować, by ktoś takiej inwestycji nie zniszczył. Niestety, ale w dzisiejszych czasach nie ma co liczyć na ludzką uczciwość - przyznaje.
Przeczytaj także: Rzeka Brda brudna i zarośnięta. Widok ten oburza mieszkańców Bydgoszczy
Remont terenów spacerowych nad kanałem kosztował kilka milionów złotych. Kosztowne mogą być także naprawy szkód wyrządzonych przez wandali. Metr kwadratowy szkła hartowanego kosztuje ponad tysiąc złotych.
Problem z zabezpieczeniem terenów nad kanałem jest tym większe, że niestety w tej okolicy na razie niemożliwe jest zamontowanie kamery monitoringu. Wydział Zarządzania Kryzysowego tłumaczy, że wnioskowała o to zarówno Rada Osiedla Okole, jak i Wilczak-Jary. Łącznie na obydwu podległym ich terenach zamontowanych zostanie kilka nowych kamer, jednak na monitoring terenu nad kanałem nie wystarczyło funduszy. Okazało się bowiem, że bardzo kosztowne byłoby podłączenie kamery do światłowodu. Monitoring w tym miejscu może pojawić się dopiero w przyszłym roku.