https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Warto słuchać dziadków

Tekst i fot. Barbara Zybajło
Kazimierz Woźniak
Kazimierz Woźniak
Kazimierz Woźniak opowiedział w Szkole Podstawowej nr 1 o historii i wojennych losach tucholan.

Dzieciaki słuchały jak zaczarowane, ale nie ma się czemu dziwić, bo Woźniak opowiadać potrafi jak mało kto, a do tego wiedzę ma ogromną. Okazją do spotkania w SP nr 1 była rocznica wybuchu wojny, a przypomnijmy, szkoła nosi imię Józefa Wryczy i to też zobowiązuje.

- Chciałem przekazać dzieciakom wiedzę o tym, że ich dziadkowie, a często już pradziadkowie, walczyli i ginęli za Polskę - mówi Woźniak. - Jak widzą na ulicy starszego człowieka, to powinny pamiętać, że być może właśnie on był więźniem obozu i do końca został Polakiem. I za to osobom starszym należy się szacunek.

Woźniak zaczął swoją przygodę z historią jako dzieciak, kiedy słuchał opowieści swojego dziadka. Później było kółko historyczne i chociaż w życiu los różnie się plecie, zainteresowań historycznych nie zaniedbywał nigdy. Przede wszystkim zafrapowały go losy więźniów obozu Stutthof. Do tego stopnia, że w obozowym archiwum spędzał każdą wolną chwilę i poznał losy niemal wszystkich przetrzymywanych tam tucholan. Efektem jego pracy była tegoroczna wystawa, na której pokazał obozowe zdjęcia. - Lubię grzebać w teczkach - przyznaje. - To niby tylko takie papiery, które nie przekażą całej wiedzy o człowieku, ale ile można się z nich dowiedzieć - mówi.

Z dyktafonem w ręku wędruje po ostatnich żyjących świadkach historii i nagrywa ich wspomnienia. - To wstrząsające _relacje - przyznaje. - Starsi ludzie chcą opowiadać, trzeba ich tylko umieć słuchać. _

Jego pracę docenili kombatanci, bo jest chyba najmłodszym szefem związku kombatantów. Starsi tucholanie zaufali mu i uznali, że jemu, młodemu człowiekowi, łatwiej będzie załatwiać urzędowe sprawy. - Teraz marzy mi się zorganizowanie kółka historycznego, żeby zaangażować młodych i żeby było komu podtrzymywać pamięć - wyznaje.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
m.
Kajtek, ja ci chyba sklepię maskę.

m.
K
Kazek
Coś od siebie dla ludzi co krytykują innych osiągnięcia.

Po 1 Dziadek nie opowiadał mi że był na wojnie tylko co się działo.

Po 2 Niema roli wieku w tamtym okresie nawet młodzież i harcerze walczyli na II wojnie bo do cholery nawet dzieci trafiały do obozów gdzie ich mordowano.

Po 3 jestem Patryjotą i nigdy nie wyjadę z MEGO OJCZYSTEGO KRAJU !!!.

Nie pytajmy, co może zrobić dla nas ojczyzna. Pytajmy, co my możemy dla niej uczynić.

Ojczyzna jest to wielki - zbiorowy - Obowiązek.
K
Krzysztof
Kazek, a który to dziadek opowiadał ci swoje wojenne losy? Twój pradziadek, który brał udział w kampanii wrześniowej, zmarł rok przed twoim przyjściem na świat. Twój dziadek był jeszcze za młody aby go powołano do wojska.
i
inne pokolenie
Dobrze,że są tacy ludzie! młodsze pokolenie chętnie dowie się jak to było ! tylko trzeba ich zachęcić i zaciekawić....dobrze ,że Pan Kazimierz to pasjonata....tak właśnie trzeba! Powodzenia i sukcesów życzę!
K
Kazimierz Woźniak
Witam i dziękuje za miłe komentarze, To fakt że poświęcam dużo miłości w historie.
K
Kicia1302
Znam osobiście Kazimierza i wiem jak dużo poświęca dla historii... Wie chyba wszystko na jej temat, zawsze chętnie i z miłością o niej opowiada... Ciesze się, że przekazuje swoją wiedzę w szkołach i na wystawach, próbując zarazic swoją pasją innych...Życze szczęścia w zdobywaniu dalszych osiągnięc!!! POZDRAWIAM
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska