Problem dotyczący nadużywania antybiotyków oraz oporności drobnoustrojów na ich stosowanie przedstawiła podczas wczorajszej konferencji prof. Eugenia Gospodarek z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Collegium Medicum UMK. Spotkanie z okazji "Światowego Dnia Zdrowia" zorganizowano w bydgoskiej Operze Nova.
Złota era antybiotyków - tak dziś mówi się o tych preparatach. O ile jednak wykazują one dużą skuteczność w leczeniu zakażeń bakteryjnych, o tyle nie działają na wirusy.
Niestety, okazuje się, że antybiotyki zapisywane są pacjentom "na wszelki wypadek" lub "profilaktycznie". - To błąd w sztuce - ocenia prof. Eugenia Gospodarek. - Nie wolno traktować antybiotyku jako leku powszechnego użytku, ponieważ jest to bardzo niebezpieczna broń.
Jak wskazuje, przykładami nadużyć antybiotyków jest podawanie ich w przypadku bólu gardła, gorączki czy biegunki. - Przed włączeniem tych leków pacjent powinien przejść badanie mikrobiologiczne - podkreśla profesor. - Po prostu opłaca się zrobić badanie i racjonalnie leczyć, a nie faszerować chorego antybiotykami, narażając go na skutki antybiotykoterapii.
Jedną z konsekwencji przyjmowania antybiotyków może być nawet pobyt w szpitalu. - A co za tym idzie - zwolnienie w pracy, pozostawienie dzieci bez opieki - wylicza Eugenia Gosporadek.
Niestety, mimo dużej skuteczności leczenia po wykonanym wcześniej badaniu mikrobiologicznym, lekarze nieczęsto kierują chorych do laboratoriów. - Mają związane ręce - komentuje profesor. - To efekt błędnych decyzji politycznych. W ramach oszczędności, laboratoria mikrobiologiczne są zamykane. W rzeczywistości jednak jest to pseudooszczędność i fałszywa ekonomia.
Czytaj e-wydanie »