Zarówno Wda, jak i Pogoń zupełnie inaczej prezentowały się w obu odsłonach tego spotkania. Gospodarze bardzo dobrze zaczęli. - Mieli pomysł na grę, z którym nie do końca potrafiliśmy sobie poradzić w pierwszych 45 minutach - przyznał otwarcie po meczu Paweł Cretti, trener Pogoni II Szczecin.
Wda dobrą grę w pierwszej połowie zwieńczyła dwoma trafieniami. W 13. minucie Tymoteusz Majka wykorzystał błąd defensorów Pogoni i znalazł się sytuacji sam na sam z bramkarzem. Łukasz Łęgowski dotknął jeszcze piłkę po strzale zawodnika Wdy, ale po ręce wpadła jednak ona do siatki gości.
Prowadzenie Wdy tuż przed przerwą podwyższył Michał Kalitta, który otrzymał kapitalne podanie w polu karnym i z najbliższej odległości dopełnił formalności.
Po zmianie stron niewiele było okazji po obu stronach. Pogoń Szczecin w swoim stylu zagrała jednak koncertowe ostatnie 20 minut. Gracze ze Szczecina odrobili straty w zaledwie 180 sekund! A na dodatek Adam Frątczak, strzelec pierwszej bramki dla Pogoni w 80. minucie mocnym strzałem trafił w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Łukasza Zapałę.
W końcówce obie drużyny próbowały strzelić zwycięskiego gola. Ale były to akcje zachowawcze. Bez ryzyka. Bardziej klarowne sytuacje stwarzała sobie jednak Pogoń.
Wda Świecie - Pogoń II Szczecin 2:2 (2:0)
Bramki: Majka 13, Kalitta 44 (WŚ) oraz Frątczak 76, Kurzawa 79 (PS)
Wda: Zapała - Wypij, Dziarkowski, Słaby - Kubiak, Bogusiewicz (69. Jaskólski), Wenerski, Januszewski (88. Droż), Nawrocki - Majka (90. Kozłowski), Kalitta (88. Cieślik)
Przejdź do galerii i zobacz zdjęcia z tego spotkania
