Wda Świecie - Arka Gdynia 0:5 (0:3)
Bramki: Rafał Siemaszko 3 (41., 65., 69.), Tadas Labukas (3.), Joseph Mawaye (14.),
WDA: Paczkowski (46. Tomaszewski) - Olszewski (46. Kuczyński), Łożyński (75. Trajder), Kiełpiński, Wenerski (46. M. Makowski) - Żurowski (46. Okoniewski), Czerwiński (46. Komur) - Talaśka (46. Tchorzewski), Szczygielski (46. Grzywaczewski), Sz. Makowski (46. Adamka) - Woźniak (46. Dah)
Arka: Witkowski (46. Szromnik) - Noll (46. Bednarek), Szmatiuk (46. Żołnierewicz), Rozić (46. Mokwa), Bruma (46. Robakowski) - Glavina (46. Rysiewski), Zawistowski (46. Czoska), Bożok (46. Burkhardt), Labukas (46. Duarte) - Siemaszko, Mawaye (46. Ameobi)
Od początku spotkania Arka panowała na boisku w Świeciu. Szybko strzeliła dwa gole. Świecianie zaczęli sparing dość bojaźliwie. Mieli problemy z wyjściem z własnej połowy. Pierwszy celny strzał oddali dopiero w 28. min., gdy Norberta Witkowskiego próbował zaskoczyć Bartosz Czerwiński. W sumie w całym spotkaniu piłkarze Wdy oddali tylko cztery strzały na bramkę Arki, w tym trzy celne.
W 2. połowie obaj trenerzy wymienili prawie całe jedenastki. Piotr Tworek dał pograć kilku juniorom. Obraz gry się nie zmienił. Gdynianie wciąż mieli dużą przewagę i seryjnie marnowali bramkowe okazje. Gdyby wszystkie wykorzystali wynik byłby dwucyfrowy. Aż trzy razy gospodarzy ratował słupek. Kilka świetnych interwencji miał także Robert Tomaszewski. Katem gospodarzy okazał się Rafał Siemaszko, który strzelił trzy bramki. On jako jedyny zagrał pełne 90. min. w drużynie z Gdyni.