www.pomorska.pl/wloclawek
Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek
Podczas gdy wczoraj większość z nas patrzyła pod nogi, zarządcy lustrowali także dachy, pokryte grubą warstwą śniegu. I było co robić!
Wczoraj już o szóstej rano na dach weszli pracownicy Włocławskiego Centrum Kultury. To budynek o dużej powierzchni, płaski i pokryty papą. - Norma, jeśli chodzi o ilość śniegu nie została przekroczona - uspokaja Krystyna Mielczarska, p. o. dyrektora. - Ale przezornie cały dach został oczyszczony. Zrobiliśmy to własnymi siłami.
Także pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji we Włocławku mieli wczoraj ręce... zmarznięte od śniegu. Zrzucali zwały białego puchu z dachu na basenie, tzw. małej hali sportowo- widowiskowej i budynku socjalnego przy stadionie.
Pomagali strażacy
W usuwaniu śniegu w największym obiekcie OSiR,Hali Mistrzów brali udział strażacy. - Tu własnymi siłami nic nie zrobilibyśmy, bo potrzebny był specjalistyczny sprzęt, między innymi podnośnik - mówi Elżbieta Szparaga, dyrektor OSiR.
Hala Mistrzów to nowoczesny budynek o skomplikowanej konstrukcji. - Zdaniem ekspertów bezpieczna jego eksploatacja jest możliwa, jeśli równomierne rozłożenie śniegu nie przekracza trzydziestu dwóch centymetrów - mówi Elżbieta Szparaga.
Wczoraj norma nie została przekroczona. W sobotę bowiem dość mocno wiało i trochę śniegu zrzucił wiatr. - Ale przezornie woleliśmy pozbyć się reszty - dodaje pani dyrektor.
Z troską na dachy patrzyli wczoraj także dyrektorzy włocławskich szkół. - Konserwatorzy sami usunęli sople - powiedziała nam Elżbieta Dratwińska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10. - Ale do oględzin dachu i usunięcia ewentualnych zagrożeń wezwaliśmy specjalistyczną firmę.
Strażnicy przypominali
Strażnicy miejscy wczoraj od rana przypominali właścicielom omów o konieczności oczyszczania dachów ze śniegu i lodu. Powiatowi inspektorzy nadzoru budowlanego sprawdzali natomiast, jak właściciele i zarządcy wywiązują się z tego obowiązku. Kontrole dotyczyły między innymi sklepów o dużej powierzchni, czyli supermarketów.
Warstwa śniegu na markecie "Real" dochodziła nawet do 50 cm. To było niedopuszczalne! - Ale dach był sprzątany już o szóstej rano, zanim rozpoczęliśmy kontrolę - mówi Cezary Tymiński z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Mandatu więc nie było.
Na dachu "Obi" zalegało do 40 cm śniegu. Ale i tu szykowano się do jego usunięcia. W "Kauflandzie" było 30 cm, ale i tu łopaty poszły w ruch.
Na szczęście, po południu we Włocławku przestało sypać.