
W sobotę tłumy żegnały parę bydgoskich sportowców, którzy zginęli przed tygodniem w Tatrach. W ostatniej drodze Bartosza i Anny towarzyszyli rodzina, przyjaciele, znajomi i osoby związane z bydgoskim środowiskiem biegaczy.
Czytaj więcej na kolejnych slajdach. Przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.

O godz. 10 na cmentarzu przy ul. Kcyńskiej w Bydgoszczy odbyła się ceremonia pogrzebowa Anny, dwie godziny później - Bartosza. W trakcie pogrzebu Bartka nie zabrakło wspomnień o nim. - Był oryginalny, nieprzeciętny, nietuzinkowy, obdarzony poczuciem humoru, z dystansem do siebie, aktywny - tak mówiono w czasie ceremonii.

Ciała Anny i Bartosza znaleziono w sobotę 13 czerwca w rejonie przełęczy Zawrat w Tatrach. Jak przypuszczali ratownicy górscy, podczas burzy szalejącej nad górami bydgoszczanie chcieli prawdopodobnie szybko opuścić rejon grani i zejść w dół. Widać było, że się spieszyli, bo na żlebie został czekan i raki.

Żleb był śliski, bo wciąż ośnieżony, co prawdopodobnie było przyczyną upadku z dużej wysokości. W wypowiedzi dla Radia ZET Krzysztof Długopolski, dyżurny TOPR, zaznaczył, że bydgoszczanie zginęli w pobliżu szlaku turystycznego. Prawdopodobnie było jednak inaczej.