Odkrycia pięknych malowideł z końca XIX wieku dokonano przez przypadek. - Kiedy w 2003 r. zostałem dyrektorem "jedynki", przyjrzałem się głównemu wejściu i coś mi w nim nie pasowało - opowiada Jarosław Durszewicz, dyrektor liceum, z wykształcenia historyk. - Kazałem odkryć kawałek sufitu i naszym oczom ukazały się piękne łuki z kolumnami oraz malowidła. Wtedy zapadła decyzja, że rozbieramy resztę.
Greckie maksymy
Dziś, po półtora roku od rozpoczęcia rozbiórki, można podziwiać efekt żmudnej pracy konserwatorów. Niektóre malowidła pochodzące z końca XIX-wieku zachowały się w dość dobrym stanie, inne trzeba było odtworzyć od początku. Przedstawiają wizerunki greckich bogów. Nieco później do każdego z nich dodano maksymy, w języku greckim, niemieckim i po łacinie.
Jednak, by główne wejście przypominało to z 1877 r. (wtedy powstał budynek przy placu Wolności, w którym dziś mieści się I LO) brakowało pięknie rzeźbionych dębowych drzwi. - Prawdopodobnie były jeszcze w szkole w 1963 albo 1964 roku - mówi Jarosław Durszewicz. Po remoncie podczas którego zasłonięto malowidła nad wejściem głównym oraz kolumny, drzwi zaginęły. Do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało.
- Dość długo szukaliśmy warsztatu, który podejmie się odtworzenia dębowych drzwi - opowiada dyrektor Durszewicz. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe, bo mieliśmy tylko stare przedwojenne zdjęcia oryginalnych drzwi.
Tak wyglądały oryginalne drzwi dębowe w I Liceum Ogólnokształcącym. Zdjęcie z albumu Polakowskich.
Album ocalał
Jedno ze zdjęć pochodzi z albumu przekazanego I Liceum Ogólnokształcącemu przez Jadwigę Polakowską, córkę Zbigniewa Polakowskiego, ostatniego przedwojennego dyrektora szkoły. Dyrektor został rozstrzelany w 1939 roku w Dolinie Śmierci. Jego rodzinę przesiedlono do Generalnej Guberni. Album z przedwojennymi zdjęciami budynku, m.in. dębowych drzwi i wnętrz liceum cudem ocalał.
Czas do namysłu
Wyzwanie podjął Karol Wolny, właściciel zakładu stolarskiego z podbydgoskiego Paterka. Stolarski fach to rodzinna tradycja od pokoleń. Zakład w Paterku istnieje od 1956 r., od 1996 r. prowadzi go Karol Wolny. - Zadzwonił do mnie dyrektor Durszewicz i zapytał, czy zdecyduję się wykonać replikę tamtych drzwi. Miałem już pewne doświadczenie i wiedziałem, że praktycznie wszystko można zrobić od ręki, ale mimo tego, poprosiłem o czas do namysłu - mówi Wolny. - Dyrektor postawił mi bardzo wysoko poprzeczkę. Chciał, żeby drzwi były identyczne, jak te, które zaginęły. I może stąd wzięły się moje obawy.
Dąb spod Koszalina
Ale jak mówi Karol Wolny, im coś jest trudniejsze, tym dla niego ciekawsze. Mimo tego, odtwarzanie poszczególnych detali na podstawie wyłącznie zdjęć, do łatwych nie należało. - Najpierw trzeba wykonać wzory, modele. I to bez względu na to, czy robi się setki egzemplarzy, czy tylko jeden, jak to było w tym przypadku.
Sama praca nad rekonstrukcją drzwi zajęła Karolowi Wolnemu 3 miesiące, przygotowania do wykonania repliki o wiele dłużej. - Trudności miałem przede wszystkim ze znalezieniem materiału. Musiał to być specjalny dąb, który leżakował co najmniej 2 lata. W końcu udało mi się taki znaleźć, ale musiałem go ściągać aż spod Koszalina - dodaje rzemieślnik. Podczas rekonstrukcji Wolny stosował dawne technologie, a wszystkie pozostałe elementy, między innymi zawiasy, specjalnie zamawiał. Efekt jego pracy będzie można lada dzień podziwiać w I LO. Drzwi są identyczne jak pierwowzór z XIX wieku. - Zastosujemy tylko jeden współczesny element. Drzwi będą otwierane przy pomocy chipa - mówi Jarosław Durszewicz.
Aula sprzed lat
Ale to jeszcze nie koniec odkrywania historii w I LO. Są już plany odtworzenia auli. - Na zdjęciach w albumie rodziny Polakowskich widać jak aula wyglądała przed wojną. Chcemy zrekonstruować wiele elementów: kinkiety na ścianach, pilastry, a może i piękny żyrandol, który tam wisiał. Dlatego prosimy wszystkich, którzy mają być może zdjęcia przedwojennej auli, by przynosili je do nas - apeluje dyrektor "jedynki".