Często zdarza się, że nasze zwierzęta z różnych względów cierpią. Wraz z wiekiem dochodzi do zmian zwyrodnieniowych w organizmie, które mogą i często są przyczyną przewlekłego bólu (np. zwyrodnienia stawów), czy tak, jak i u ludzi, u zwierząt często dochodzi do zachorowań na nowotwory, które mogą wiązać się z bólem oraz powolnym wyniszczeniem organizmu.
Dla ludzi związanych ze swoimi pupilami patrzenie jak ich przyjaciele się męczą jest bardzo trudne, dlatego ostatecznie decydują się na ten krok.
Przy eutanazji niezbędna i niezwykle istotna jest osoba lekarza weterynarii, który po ocenie stanu zwierzęcia decyduje czy zwierzę nadaje się do eutanazji czy nie. Dla nas jest to przykry, ale, niestety, będący częścią naszej pracy zabieg. Najczęściej zdarza nam się usypiać psy i koty bardzo chore czy stare, które w sposób oczywisty cierpią. Po rozmowie z właścicielem wspólnie decydujemy, że to jest najlepsza opcja. Zdarza się jednak, że część właścicieli weszła w posiadanie swoich zwierząt w spadku po kimś z rodziny, czy znajomych. W przypadku kotów taki niechciany zwierzak trafia na ulicę. Jeżeli chodzi o psy to część trafia na ulicę, albo od razu do schroniska, a część do weterynarza na „uśpienie”.
ZOBACZ KONIECZNIE: Janusze Tuningu. Te auta szokują... [nowe zdjęcia]
Dlatego istotna jest rozmowa z ludźmi i przekonanie ich albo do zachowania psiaka albo do ewentualnego znalezienia innego domu. Wielu ludzi, którzy przychodzą ze swoim zwierzakiem do lekarza oczekuje, że to właśnie lekarz podejmie za nich decyzję o eutanazji. Niestety, nic bardziej mylnego - weterynarz jest po to, aby doradzić, a nie po to, żeby decydować za kogoś, co zrobić w danej sytuacji.
Autorka jest lekarzem weterynarii w Centrum Zdrowia i Rozrodu Zwierząt w Radziejowie.
Pogoda na dzień (06.12.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE