Co robi fundacja
- Trzy domy dziecka - w Wilnie, Nowej Wilejce i Solecznikach. Około pół tysiąca dzieci, najczęściej sierot społecznych zabieranych przez policję prosto z ulicy, wychowujących się w domach dziecka dalece odbiegających od polskich norm - informuje Sylwia Karłowska, prezeska Fundacji Przyjaciół Wilna i Grodna "Serce - Dzieciom". - 80 proc. dzieci ma polskie korzenie i zna język polski. Są spragnione rodzinnego ciepła i miłości.
Sylwia Karłowska powołała najpierw stowarzyszenie, a potem fundację, która aktywnie wspiera polskie dzieci z domów dziecka na Wileńszczyźnie. Jest członkiem Polskiej Ligi Praw Człowieka, a w 2005 r. została odznaczona orderem Ecce Homo.
Gdyby nie pomoc ludzi dobrej woli wrażliwych na dziecięcą krzywdę, trudno byłoby mówić o sukcesach. Każdego roku dzieci z Wileńszczyzny przyjeżdżają trzykrotnie do rodzin na Pomorzu na święta i wakacje letnie.
Dom lub wolontariat
W niedzielę przyjeżdża do "swoich" rodzin pierwsza grupa 37 dzieci. Druga tura - dwa autokary z dziećmi będą w Gdańsku 24 czerwca. Większość dzieci spędza wakacje u zaprzyjaźnionych rodzin, pozostałe przebywają na koloniach w Nowej Karczmie.
Fundacja nadal poszukuje rodzin, które chciałyby gościć u siebie dzieci z wileńskich domów dziecka - na dwa tygodnie, miesiąc lub dwa miesiące - odpowiednio do możliwości rodziny.
Poszukiwani są również wolontariusze - opiekunowie dzieci na koloniach, najlepiej studenci psychologii lub pedagogiki, którzy chcieliby opiekować się dziećmi na dwutygodniowych turnusach. Dzieci będą w wieku od 6 do 15 lat. Zapewnione jest zakwaterowanie i doskonałe wyżywienie.
Osoby zainteresowane proszone są o szybki kontakt z Sylwią Karłowską - tel. 606 591 951.