https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Widłami w reformy

Tekst i fot. Barbara Zybajło
Sołtys Bysławia Antoni Górecki i jego "operator  taczkowy" Jan Folega.
Sołtys Bysławia Antoni Górecki i jego "operator taczkowy" Jan Folega.
- Mam dwie nogi i jedną głowę - przekonywał na dożynkach gminnych wójt Michał Skałecki. Ale mieszkańcy i tak byli zajęci wywożeniem sołtysów na taczkach.

     Dożynki zaczęły się mszą na stadionie oraz przemarszem z wieńcami. Później nie brakowało tradycyjnych lubiewskich konkurencji, wystąpiły "Frantówki" i orkiestra gminna.
     Szacunek do chleba
     
- Z wielkim szacunkiem przyjmujemy chleb. Oby nikomu go nie zabrakło - mówił wójt Michał Skałecki, odbierając bochen z rąk Danuty Frycy i Grzegorza Finca - starostów dożynek. - Tegoroczne plony nie były najlepsze, ale miejmy nadzieję, że chleba wszystkim wystarczy. - Niech przyszłe zbiory będą dwa razy większe niż w tym roku - życzył przewodniczący Rady Gminy Józef Daniłko.
     Inwestować strażaków
     
Kiedy na plac wjechały wozy strażackie na sygnale i druhowie zaczęli akcję ratunkową, zrobiło się naprawdę groźnie. Na szczęście był to tylko pokaz, podczas którego okazało się, że straż trzeba doinwestować, bo pękły węże, a woda zamiast na budynek leciała na widownię. - E, chyba specjalnie to zrobili - komentowano, bo widzowie nie wierzyli, żeby sprzęt popsuł się akurat na dożynkach.
     Maluchy rysowały portret wójta. - Ja mam dwie nogi i jedną głowę - podpowiadał Michał Skałecki.
     Zmagania sołectw
     
W zmaganiach sołectw zwyciężyło Lubiewo przed Klonowem i Suchą. W parze najlepiej jajami rzucali Adam Pankau i Teresa Ważna, drugie miejsce zajęli Justyna i Roman Nitkowie, a trzecie Dorota Zwiecka i Tomasz Skórczewski. W ustawianiu skrzynek niepokonany był Jacek Czerwiński przed Grzegorzem Pikiem i Jarosławem Ważnym. Broną najdalej rzucił lubiewski strongmen Adam Pankau, drugi był Roman Pankau, a trzeci Paweł Synakiewicz. W przeciąganiu samochodu na czas najlepszy był Grzegorz Gackowski, który pokonał Adama Pankaua i Kazimierza Wieczora.
     Stringi bez powodzenia
     
W tym roku przewidziano specjalne konkurencje dla sołtysów. Mogli m.in. rzucać widłami do reform lub stringów sołtysowych. - No, to okaże się, który sołtys pracował w polu - komentowano i oceniano celność rzutów. Sołtysi wybierali większe reformy - w najwyżej punktowane stringi nikt nie trafił.Wieczorem bawiono się przy gorących rytmach "Buenos Amigos".
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska