Przypomnijmy, że mleczarnia złożyła dwa wnioski do sądu: o restrukturyzację i o upadłość. Pracownicy dowiedzieli się o problemach firmy na początku czerwca. Od tego czasu blisko 60 pracowników się zwolniło, a blisko 200 nadal jest zatrudnionych.
Nie ma im kto zapłacić - za prace i dostawy
Od kilku miesięcy czekają na wypłaty. Podobnie ma się sytuacja w przypadku dostawców, kilkuset rolników czeka na pieniądze za dostarczone mleko. Nie ma decyzji o upadłości. Większość pracowników siedzi w domu - pod telefonem. Zaglądają do firmy - dopytać o dalsze losy swojego dotychczasowego pracodawcy.
Temat sytuacji ROTR omawiano w poniedziałek podczas spotkania, które zwołały władze PSL w SM. Z przedstawicielami spółdzielni oraz dostawcami rozmawiali: Władysław Kosinak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, Zbigniew Sosnowski - Poseł na Sejm RP. Obecni byli również inni reprezentanci PSL z regionu.
PSL wyciąga rękę - chcą pomóc
- Zajmiemy się tą sprawą w sejmie - zapewnił Władysław Kosiniak-Kamysz. Przypomniał o sytuacji Pesy i o tym, że państwo znalazło sposób, by pomóc (Polski Fundusz Rozwoju kupił Pesę za 300 mln zł - red.). - Trzeba ratować zakład, miejsca pracy, to zadanie dla państwa. Pamiętam jak Stocznia Gdańska potrzebowała pomocy, Agencja Rozwoju Przemysłu udzielała poręczeń, prowadziła restrukturyzację. Na pewno do Ministra Rolnictwa i Ministra Rolnictwa będziemy ze Zbyszkiem Sosnowskim kierować wnioski. Przyjechaliśmy po to, by wam pomóc, bo czasem taka reakcja, również medialna powoduje zainteresowanie różnych osób, ale i zobowiązuje tych, którzy rządzą do podjęcia działań - dodał prezes.
Zwrócono się do przedstawicieli ROTR o przesłanie wszystkich informacji dot. sytuacji firmy, dotychczasowych decyzji, wniosków do biura PSL. Mają być one przedstawione we wtorek - podczas posiedzenia Sejmu. Temat ten miał zostać przybliżony również w poniedziałek - podczas spotkania w Bydgoszczy.
- Nie mamy wpływu na to, co już się wydarzyło i jak do tego doszło. Musimy jednak uruchomić pomoc państwową w tym wypadku. Moim zdaniem nic innego nie można zrobić - dodał prezes.
Wniosek o restrukturyzację sąd odrzucił. Najważniejsze w obecnej sytuacji byłoby odstąpienie od egzekucji komorniczej, zaspokojenie wierzycieli oraz - uratowanie zakładu - jako miejsca pracy.
Wsparcie w działaniach i kontrola
Prezes PSL zwrócił uwagę na konieczność przeprowadzenia kontroli postępowania komorniczego (złożenie zażalenia na działanie komornicze) i wsparcie spółdzielni w procesie przekształcenia, restrukturyzacji, czy sprzedaży.
Przywołano również początki problemów - czas nałożenia embarga do Rosji na sprzedaż produktów żywnościowych. Sytuacja pogarszała się systematycznie od 2014 roku. Od 2016 roku zakład był już pod kreską.
Flesz: Mundurowi mają dość. Co dalej z naszym bezpieczeństwem?