https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Więcej nie znaczy lepiej. Żużlowych turniejów jest za dużo?

(maz)
Zawodnikom coraz trudniej znaleźć wolne terminy, a kibicom pieniądze na bilety
Zawodnikom coraz trudniej znaleźć wolne terminy, a kibicom pieniądze na bilety Fot. Mariusz Murawski
Organizatorzy indywidualnych mistrzostw świata popełnili błąd rozciągając cykl do dwunastu rund. W ich ślady idą jednak inni, również w Polsce . Widok pustych trybun na stadionie Polonii podczas Grand Prix Europy był przygnębiający. To niechlubny wyjątek czy może jednak znak czasów, jakie nastały dla żużla?

Można zaryzykować stwierdzenie, że cykl Grand Prix w obecnej formule traci rację bytu. Rozciągnięty do granic możliwości (na dwanaście rund), z niezmienną od lat formułą, rozgrywany niemal zawsze z dwutygodniowym odstępem, może znudzić najbardziej zapalonego kibica.

Każdy chce mieć swój cykl

Problem jest większy, bo niemal tych samych zawodników obserwujemy w innych imprezach. Część uczestników cyklu Grand Prix, w przerwach między turniejami, walczyć będzie o medale indywidualnych mistrzostw Europy. Wolny czas między tymi zawodami wykorzystają dodatkowo na udział w Speedway Best Pairs Cup.

Najlepszych zawodników chcą też wykorzystać władze Głównej Komisji Sportu Żużlowego, planując reprezentantom Polski kilka meczów towarzyskich w sezonie (najbliższy, z Australijczykami, już 1 maja w Ostrowie). Każde ma być wydarzeniem "promującym" kadrę, przed Drużynowym Pucharem Świata (z tymi udziałem tych samych zawodników, których oglądamy już w IMŚ, IME, SBPC itp).

Wystarczy? Chyba nie, bo do tego towarzystwa dołącza właśnie ekstraliga. Zapowiadając organizację kolejnych zawodów - Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi. W tym roku zawody odbędą się na stadionie w Tarnowie. Rywalizować ma w nich po dwóch najlepszych zawodników każdej z ośmiu drużyn Enea Ekstraligi. - W turnieju obowiązkowo wystartuje po jednym najlepszym krajowym i zagranicznym zawodniku z każdego klubu ekstraligowego, biorąc pod uwagę aktualną średnią biegopunktową - przekazał Wojciech Stępniewski, prezes Enea Ekstraligi.

Na jednym turnieju władze ligi nie chcą oczywiście poprzestać. W 2015 roku mistrzostwa najprawdopodobniej będą rozegrane w ramach cyklu trzech turniejów.

Tanio? Tylko za karę

Czym kierują się władze spółki? Być może podekscytowali się wynikami frekwencji na stadionach żużlowych po dwóch kolejkach rozgrywek. Drugą rundę Enea Ekstraligi obejrzało łącznie 54 700 widzów, średnio - 13 675 na jedno spotkanie. Frekwencję mocno podbiła Motoarena w Toruniu. Mecz ze Spartą Wrocław obejrzało tam ponad 15 tysięcy kibiców. Bilet na mecz kosztował jednak złotówkę, ale nie był to wynik strategii marketingowej klubu, a kara nałożona na Unibax przez władze ekstraligi. Przypomnijmy, że najlepszym wynikiem w na inaugurację Enea Ekstraligi było już tylko 10 tysięcy kibiców na stadionie w Zielonej Górze, a cała kolejka wypadła znacznie poniżej oczekiwań. Liga pewnie się obroni; to rozgrywkami drużynowi kibice zawsze emocjonują się najbardziej. Z pozostałymi zawodami może być już różnie.

Zawodnicy też mają dość?

Pomysł władz ekstraligi jest zaskakujący, biorąc pod uwagę, co stało się z innymi turniejami. Niegdyś prestiżowe Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych w Bydgoszczy, już zniknęło z kalendarza. Do udziału w Złotym Kasku zawodnicy zgłaszają się jeszcze, przymuszeni przez połączenie tego turnieju z eliminacjami do indywidualnych mistrzostw świata. Na prestiżu straciły już nawet indywidualne mistrzostwa Polski, o rywalizacji par nie wspominając. Srebrny Kask powiela w zasadzie mistrzostwa Polski juniorów, a innych rozgrywek już nie sposób zliczyć. Tylko zainteresowanych jakby mniej.

We wtorkowym, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej" o słabej frekwencji na GP Europy, jej przyczynach i skutkach dla bydgoskiego klubu rozmawiamy z Leszkiem Tillingerem. Zapraszamy do lektury.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
aras
W dniu 29.04.2014 o 00:06, men L napisał:

dodaj jeszcze do małych miast Gdańsk, Wrocław i Łódź, bo Ciechocinek za duży na żużel. Piłka interesowała mnie zanim "wyszły" te wszystkie brudy i kibole żądzące klubami

Jaki w tych miastach jest żużel każdy widzi... Poza Gdańskiem pustki na trybunach.

s
stary kibic
W dniu 29.04.2014 o 00:06, men L napisał:

dodaj jeszcze do małych miast Gdańsk, Wrocław i Łódź, bo Ciechocinek za duży na żużel. Piłka interesowała mnie zanim "wyszły" te wszystkie brudy i kibole żądzące klubami   dobrze ktoś napisał ze żużel jest dla małych miast - Ty wymieniasz  Gdańsk , Wrocław , Łódż - no i zobacz co te duże miasta znaczą w żużlu - nic  dostają baty bo nikt nie chce wkładać kasiory w te kluby  a w piłkę wkładają chociaż poziom jest jaki jest o Łodzi nie wspomnę bo to liga niżej -I sza niestety  to prawda żużel staje się sportem niszowym   nawet ostatnio w Toruniu  bilety po  1 zł a były prześwity na stadionie

 

K
Krystian

A ja powiem tak jak by bilet był w rozsądnej cenie to mieli bo komplet jak zawsze ale nie za 160 zł jak nie ma ulubionych żużlowców w bydgoszczy Golloba i Emila

m
men L

dodaj jeszcze do małych miast Gdańsk, Wrocław i Łódź, bo Ciechocinek za duży na żużel. Piłka interesowała mnie zanim "wyszły" te wszystkie brudy i kibole żądzące klubami

 

c
ciechocinek

zuzel to sport dla malych miasteczek jak zielona góra,torun,czestochowa,gorzów,gniezno ,inne duze miasta to maja pilke nozną co interwsuje sie caly swiat

s
stary kibic

GP to już jest badziewie

 

wolę i zawsze wolałem naszą lige - to jest to

żeby jeszcze w każdej drużynie mógł jeżdzić tylko jeden zagraniczny zawodnik to i skończyłoby się  płacenie im  wielkiej kasy i oni  zaczęli by naprawdę się starac a teraz nie którzy kładą lachę bo głupawi prezesi płacą im  jak oni chcą

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska