Za 335 tysięcy zł z kasy miasta na ulicach pojawi się 1700 dodatkowych patroli złożonych z policjantów i strażników miejskich. Wojciech Machelski, komendant policji, podpisał już umowę z Michałem Zaleskim, prezydentem miasta.
Policjanci będą mogli brać udział w dodatkowych patrolach w swoim wolnym czasie, po służbie. Za każdy ośmiogodzinny dyżur dostaną po 120 zł. Co najmniej 700 z 1,7 tys. patroli będzie pełnionych we współpracy ze strażą miejską.
- Wystarczy, że do dwóch strażników dołączy tyle samo policjantów korzystających z tego rodzaju płatnej służby - mówi Piotr Wachek, pełniący obowiązki komendanta toruńskiej straży miejskiej. - I już mamy o jeden patrol więcej na ulicy. Z analizy bezpieczeństwa wynika, że najwięcej takich patroli powinno pojawić się przede wszystkim na starówce i Bydgoskim Przedmieściu. Ale jeśli okaże się to konieczne, to mundurowi trafią również do innych dzielnic.
Po co dodatkowe patrole? Mundurowi nie mają wątpliwości - są potrzebne, żeby zwiększyć bezpieczeństwo na toruńskich ulicach. Przydadzą się zwłaszcza podczas sezonu turystycznego.
W 2010 roku dzięki takim właśnie dodatkowym służbom policjanci wylegitymowali 12 tysięcy osób. Zatrzymali 110 przestępców i 30 poszukiwanych.
Rok wcześniej dodatkowe pieniądze z miasta pozwoliły na 2500 patroli. Dzięki nim policjanci zatrzymali 20 poszukiwanych i 63 przestępców. Wystawili też 656 mandatów i ponad 3,6 tysiąca pouczeń.
To niejedyna pomoc, jakiej toruński magistrat udzieli policji. 50 tysięcy zł na nowe komputery zostało już zarezerwowane w miejskim budżecie.
- Pomożemy też policjantom w modernizacji niektórych miejsc w jednym z komisariatów na Rubinkowie - mówi Michał Zaleski, prezydent miasta.
Pierwsze dodatkowe patrole pojawią się na toruńskich ulicach już dziś.