Wiedza prowadzi do zrozumienia. Chojniczanie uczą się tolerancji dla innych

Z pewnością można stwierdzić, że w ostatni weekend wśród mieszkańców Chojnic i okolic wzrosła świadomość tego, czym jest autyzm. Wszystko to dzięki akcjom pod wspólnym tytułem „Razem dla autyzmu”.

Wszystko zaczęło się rok temu, kiedy grono pedagogiczne placówki stwierdziło, że trzeba coś zrobić dla dzieciaków z autyzmem. Najlepiej, gdyby była to akcja uświadamiająca w formie happeningu na Starym Rynku.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Pracujemy z dziećmi z tym schorzeniem i wiemy, z jakimi problemami na co dzień stykają się zarówno one, jak i ich rodzice. Często jest tak, że ludzie w miejscach publicznych postrzegają zachowanie dzieci z autyzmem jako niesforne, niegrzeczne. Nie wiedzą, że takie dziecko może też płakać bez zrozumiałego powodu. Odium pada wtedy na rodziców dziecka. Inni postrzegają ich jako nieodpowiedzialnych - mówi Natalia Sołtysińska, jedna z koordynatorek akcji, nauczycielka ze „Skrzatów”.

To wszystko bierze się z niewiedzy. Zaburzenie to dotyka częściej chłopców niż dziewczynki. Szacuje się, że choruje jedno dziecko na sto. Autyzmu w obecnym stanie wiedzy medycznej nie można wyleczyć, ale można usprawnić funkcjonowanie takiego człowieka. Pierwsze oznaki tego zaburzenia można zauważyć przed ukończeniem pierwszego roku życia. Na dziś nie wiadomo też do końca, jakie konkretnie czynniki wywołują autyzm.

Drugą z koordynatorek akcji jest Natalia Bruska, która również uczy w „Skrzatach”. - W tym roku rozszerzyliśmy swoje działania i zorganizowaliśmy „bieg dla autyzmu, aby tym samym dotrzeć do jeszcze większej liczby ludzi - mówi „Pomorskiej”.

Na starcie stanęło ponad 270 osób nie tylko z naszych okolic, ale także z Trójmiasta, Szczecinka, Więcborka. Najmłodszy z uczestników miał 4 lata, najstarszy zaś ponad 80. Wszyscy musieli odpowiedzieć w formularzu na kilkanaście pytań dotyczących autyzmu. Trzeba przyznać, że zawodnicy byli dobrze przygotowani.

- Widzimy, że nasze działania przynoszą efekty - mówią koordynatorki. - Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że sukces powstał dzięki pracy wielu wolontariuszy - kończą. Rodzice, którzy widzą coś niepokojącego u swojego małego dziecka, które nie ma jeszcze diagnozy mogą zasięgnąć porady w Przedszkolu „Skrzaty”.