Była już restauracja Zamkowa, spalona kamienica przy ul. Mostowej, ruiny po Tormięsie. Kolejne propozycje w plebiscycie na najbrzydsze miejsce Torunia podsuwają nam czytelnicy, słuchacze i internauci.
- Od czterech lat obserwuję i dokumentuję to, co dzieje się w naszym mieście - mówi Andrzej Murij. Na dowód do naszej redakcji zabrał ze sobą listę, na której wypunktował najbrzydsze miejsca w grodzie Kopernika. - Robię też zdjęcia. Aparat dostałem od syna, mam już kilka tysięcy fotek.
Kiosk na liście
Pan Andrzej ma też swoich "faworytów" w naszym plebiscycie. Na pierwszym miejscu stawia kiosk, który znajduje się na Kujawskiej przy dworcu Toruń Główny. - Nie działa już chyba od siedmiu lat - bulwersuje się Murij. - Co roku zgłaszam to straży miejskiej i nic się z tym nie robi. Taka szkarada wita turystów! To wstyd!
Nasz Czytelnik podkreśla też, że nie lepiej prezentuje się pobliski dworzec. Według niego zasługuje na wysoką lokatę w naszej akcji. Wielu torunian straciło już nadzieję na to, że goście z różnych stron Polski i świata będą wysiadać na schludnej stacji.
- Zawsze gdy jestem na dworcu, zwracam uwagę na plastikowa wiatę, która od kilku lat nie była myta - mówi architekt Jerzy Matusiak-Tusiacki - Kurz i brud ma grubość kilku centymetrów.
Na liście pana Andrzeja znajdują się też wysypiska gruzu, zniszczone i rażąco zaniedbane budynki. - Ale i tak uważam, że Toruń robi się coraz ładniejszy - podsumowuje optymistycznie nasz Czytelnik. - Trzeba tylko trochę wysiłku, by niektóre miejsca zyskały świeżość i przestały straszyć turystów. Dlatego te wszystkie brzydkie miejsca należy pokazywać.
W naszym plebiscycie przedstawiamy kolejne obiekty, które, naszym zdaniem, nie dodają miastu uroku. Jednym z takich miejsc jest budynek przy Zakładzie Doskonalenia Zawodowego na rogu ul. Wschodniej i Żółkiewskiego.
Perły architektury?
Obskurny wieżowiec za kilka lat będzie witać osoby jadące nową przeprawą. Kolejny skarb? Hotel przy ul. Grudziądzkiej. Tutaj również czas się zatrzymał. - Opuszczając centrum Torunia, odnoszę czasami wrażenie, jakbym znajdował się w jakimś prowincjonalnym miasteczku - narzeka Rafał Zieliński, spoglądając na noclegownię. - Jednym słowem: "koszmar"!
Czekamy na Wasze propozycje miejsc i budynków, które nie są chlubą naszego miasta. Podsumowanie plebiscytu jeszcze w tym miesiącu. Spośród Państwa propozycji wybierzemy 10 najbrzydszych zakątków.
Walczmy razem z brzydotą!