Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki brat i rozmowy kontrolowane. Służby miliony razy sprawdzały nasze bilingi

Maciej Czerniak, [email protected], tel. 52 326 31 41
UKE informuje, że w 2011 roku służby pytały o billingi 1,75 mln razy. Tymczasem z danych Fundacji Panoptykon sprawdzającej, jak państwo nadzoruje obywateli, wynika, że sama policja wnioskowała więcej razy starała się o billingi. - Ponadto system BTS pozwala na zlokalizowanie telefonu komórkowego w czasie rzeczywistym - dodają eksperci "Panoptykonu".
UKE informuje, że w 2011 roku służby pytały o billingi 1,75 mln razy. Tymczasem z danych Fundacji Panoptykon sprawdzającej, jak państwo nadzoruje obywateli, wynika, że sama policja wnioskowała więcej razy starała się o billingi. - Ponadto system BTS pozwala na zlokalizowanie telefonu komórkowego w czasie rzeczywistym - dodają eksperci "Panoptykonu". sxc.hu
Inspektorzy Najwyższej Izby kontroli alarmują, że w służby na potęgę inwigilują obywateli. Zapytania o wykazy rozmów idą w miliony.

Kontrolerzy NIK w opublikowanym ostatnio raporcie nie tyle mają pretensje do samych służb, które pytają operatorów o billingi, ile do obowiązujących przepisów. Uwagi kierują również do Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który powinien stać na straży prywatności abonentów.

- Przepisy dotyczące pozyskiwania przez służby specjalne danych telekomunikacyjnych nie chronią dostatecznie praw i wolności obywateli przed ingerencją państwa - powiedział Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.

- Brakuje systemu, który zbierałby informacje, ile i jakie dane zostały służbom udostępnione.

A ile razy w naszym regionie policja zwracała się do operatorów sieci komórkowych o udostępnienie billingów? W Komendzie Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy nie uzyskaliśmy tej informacji. - Pytanie zostało skierowane do osób zajmujących się analizą statystyk - usłyszeliśmy w zespole prasowym Komendy Głównej Policji.

Czytaj: Wielkie ucho służb będzie mniejsze

UKE informuje, że w 2011 roku służby pytały o billingi 1,75 mln razy. Tymczasem z danych Fundacji Panoptykon sprawdzającej, jak państwo nadzoruje obywateli, wynika, że sama policja wnioskowała więcej razy starała się o billingi.

- Idea systemu, który powstał w krajach Unii Europejskiej, mającego ułatwić organom ścigania pracę w sprawach najpoważniejszych przestępstw, została w Polsce wypaczona - wyjaśnia Wojciech Klicki z "Panoptykonu". - U nas każda służba może zwrócić się do operatora o wykaz połączeń danego abonenta właściwie w każdej, nawet błahej sprawie. A co gorsza, nie musi nikogo pytać o zgodę.

Klicki twierdzi, że nie tyle chodzi o naginanie przepisów, ile o fakt, że są one nieprecyzyjne.

- Spotkaliśmy się z sytuacjami, kiedy sąd sprawdzał billingi osób występujących w sprawie rozwodowej - dodaje. - Zresztą nie chodzi tylko o wykazy połączeń. System stacji BTS, do którego każdy telefon komórkowy loguje się automatycznie, nawet, gdy nie prowadzimy żadnej rozmowy, pozwala służbom takim jak policja, ABW, czy CBA na dokładne zlokalizowanie danego użytkownika. I to w czasie rzeczywistym.

Ze zbieranych przez Fundację Panoptykon statystyk na temat skali wykorzystania billingów wynika brak przejrzystości obecnego systemu. Panoptykon zebrał dane samych służb i od operatorów, czyli od pytających i pytanych.

- Liczby się nie zgadzają, każdy liczy inaczej zapytania. Wynikający z tego brak przejrzystości to kolejny powód, by zmienić przepisy regulujące działanie służb specjalnych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska