Liga Mistrzów. Real Madryt - PSG 3:1
Na Królewskich ciążył wynik z Paryża. Tuż przed końcem tamtego meczu solową, skuteczną akcję przeprowadził Kylian Mbappe, który wciąż zastanawia się czy przedłużyć wygasający kontrakt, czy po sezonie odejść właśnie do Realu. Ciekawe co kotłuje się w jego głowie po takiej wizycie na Santiago Bernabeu...
W rewanżu Real chciał jak najszybciej wyrównać stan gry. Kilka pierwszych zrywów nie złamało PSG. W końcu francuski zespół sam przeszedł do ofensywy i ponownie za sprawą Mbappe objął prowadzenie. Najlepszy wówczas piłkarz na boisku w tempie bolidu odjechał rywalom, po czym wykorzystał bierność ostatniego obrońcy, Davida Alaby, uderzając przy prawym słupku.
Bogiem a prawdą PSG przed przerwą stworzyło więcej klarownych sytuacji. Sam Mbappe czterokrotnie sprawdził refleks Thibaut Courtois. Strzały oddali też Lionel Messi i Neymar. Real najgroźniejszy był kiedy główkował Karim Benzema.
Wtedy wydawało się, że jest po meczu. Jednak Real mimo poniesionych strat nie złamał się. Po godzinie złapał kontakt. Z bliska trafił Benzema, korzystając na błędzie Gianluigiego Donnarummy.
Dziś Benzema wyrósł ponad Mbappe. Hat-tricka na wagę awansu skompletował w tempie porównywalnym do Roberta Lewandowskiego. Wczoraj Lewy wbił trzy gole Salzburgowi między 11 a 23 minutą, dziś Francuz dokonał tego między 61 a 78 minutą.
W maju minie jedenaście lat od kiedy Katarczycy przejęli PSG. W tym czasie zespół nigdy nie sięgnął po Ligę Mistrzów, ale raz dotarł do finału (porażka z Bayernem Monachium), a raz do półfinału (porażka z Manchesterem City). W tej edycji - chociaż ściągnął Messiego - kończy jeszcze wcześniej.
Piłkarz meczu: Karim Benzema
Atrakcyjność meczu: 9/10
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Kto z Ekstraklasy zasłużył na powołanie od Michniewicza?
