Rozmowa
z Eweliną Olejniczak
sołtyską Wielkiego Mędromierza
- Kiedy świętujecie jubileusz wsi?
- Uroczystości zaplanowaliśmy na 7 czerwca. Jest wszystko zaplanowane i praktycznie dopięte na ostatni guzik. Wnosimy jeszcze małe poprawki do programu. To są już tylko szczegóły.
- Czy będzie to duża impreza?
- Planujemy zaprosić około pięćdziesięciu specjalnych gości i oczywiście liczymy na obecność wszystkich mieszkańców. To dla nich przede wszystkim wielkie święto.
- Jak idą przygotowania? Mieszkańcy angażują się?
- Powołaliśmy komitet obchodów 700-lecia wsi, którego przewodniczącym jest Zbigniew Brzuchalski, on też będzie rozliczał i nadzorował wszystkie finanse. Mamy zamówiony sztandar, który specjalnie na tę okazję haftuje pani z Klonowa. W centrum wsi przygotowany jest kamień, na którym w dniu jubileuszu umieścimy pamiątkową tablicę. Jestem pozytywnie zaskoczona postawą mieszkańców, bo bardzo się zaangażowali, pomagają mi i jestem im za to bardzo wdzięczna.
- Szykują się jakieś inne niespodzianki na jubileusz?
- Taką specjalną rzeczą, która mnie bardzo cieszy i w którą włożyłam mnóstwo pracy, jest książka nad którą pracuje Marek Sass. Jej tytuł brzmi "Wielki Mędromierz 1313 - 2013. Dziedzictwo przeszłości“. Przez prawie rok chodziłam do ludzi, tych najstarszych, którzy pamiętają dawne dzieje, mają pamiątki i fotografie, aby opowiedzieli mi swoją historię. Zbierałam materiały, opracowaniem profesjonalnie zajął się pan Sass. Ludzie przekazali mi wspaniałe rzeczy.
- Czy będą atrakcje dla najmłodszych?
- Tych nie zabraknie. Pomyśleliśmy o wszystkich. Przede wszystkim nie musimy się martwić o pogodę, bo wszystko będzie pod namiotami. Oczywiście byłoby wspaniale, gdyby było ciepło. Będą przejażdżki furmanką, dmuchańce i konkursy.