
Ania Sokołowska
(fot. Fot. Nadesłane )
Spektakl stworzył Jan Nowicki i Zbigniew Książek (znany niegdyś ze współpracy Piotrem Rubikiem). Obok znanego aktora na scenie zaprezentowała się również Małgorzata Potocka. Swoisty benefis artystyczny to głównie musical, okraszony piosenkami specjalnie skomponowanymi na tę okazję przez Wielkiego Szu.
"Znów lubię żyć, W karty grać, Zarywać noc, Cały dzień spać, Oko, poker i skat. To jest cały mój świat". to słowa jednej z piosenek, które można będzie usłyszeć tej wiosny w warszawskim Teatrze Sabat.

Jedna ze scen musicalu
(fot. Fot. Nadesłane)
Libretto "Powrotu Wielkiego Szu" nawiazuje do filmu Sylwestra Chęcińskiego pt. "Wielki Szu", a sztuka rozpoczyna się śmiercią bohatera - finałową sceną z filmu.
- Tak, to prawda Jan Nowicki, jako tytułowy "Wielki Szu" trafia do piekła - mówi Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala, który wraz z rodziną i przyjaciółmi aktora z tego miasteczka oklaskiwał premierę. Nie zabrakło wzruszajacych momentów, kiedy to odśpiewano hymn Kowala.
- Ten spektakl jest rozrachunkiem z własnego życia - mówi E. Gołembiewski. W symbolicznej scenie aktor graz Lucyferem w karty o powrót do życia...
W obsadzie musicalu jest Anna Sokołowska z Dziardonic, absolwentka LMK, która ukończyła polonistykę ale ma też dyplom katowickiej Akademii Muzyki Rozrywkowej i Jazzu.