Płacę minimalną (8,5 euro brutto na godzinę) muszą od początku tego roku respektować na terenie Niemiec wszyscy pracodawcy, w tym zagraniczni przewoźnicy. W przeciwnym razie grożą im drakońskie kary: za niedopełnienie formalności do 30 tys. euro, za niewypłacenie pensji kierowcy do 500 tys.
Polscy przewoźnicy uważają, że takie stawki ich pogrążą. Według nich, Niemcy walczą w ten sposób z konkurencją. To ograniczenie swobody działalności gospodarczej.
W całej Polsce
- Dlatego będziemy protestować. Przejazdy ciężarówek będą dziś we wszystkich miastach wojewódzkich - wyjaśnia Dionizy Woźny, prezes Kujawsko-Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Międzynarodowych w Bydgoszczy. - Nasz głos musi być usłyszany przez Niemców i nasz rząd, bo wprowadza się dyktat pogrążający polskich przewoźników i nie tylko ich.
Po Niemcach Francuzi?
Woźny mówi, że jego stowarzyszenie czeka na decyzję Komisji Europejskiej w sprawie Niemiec. Podobnie na tę decyzję czekają Francuzi i Włosi, ale w innym niż my kontekście - oni także chcą wprowadzić obowiązek przestrzegania płacy minimalnej.
Francuzi chcą zmienić zapis w swoim Kodeksie transportowym, tak aby kierowcy zagranicznych ciężarówek, wykonujący przewozy do i z Francji zostali objęci francuską płacą minimalną. Jej wysokość wynosi nawet więcej niż w Niemczech - 9,61 euro za godzinę. To jednak początek długiego procesu legislacyjnego.
Włosi mówią o podobnych zamiarach na razie nieoficjalnie.
Czekanie na decyzję
Komisja Europejska ma podjąć decyzję w sprawie złożonego na jej ręce protestu przewoźników 25 marca.
A protestują nie tylko Polacy, bo także Rumuni, Litwini, Łotysze i Estończycy. Polski transport samochodowy jest jednak największy w Europie. Dlatego stanowi tak ogromną konkurencję.
- Niemcy odpowiedzieli Brukseli już 3 marca, ale nie znamy treści tego oświadczenia. Na razie jest tajne. Trudno to zrozumieć - skarży się Woźny.
Jedź ostrożnie!
Kujawsko-pomorskie stowarzyszenie protestuje pod hasłem ochrony miejsc pracy pracowników transportu.
Ciężarówki wyruszą dziś o godz. 14 z Alei Jana Pawła II w Bydgoszczy (ustawione będą od węzła Stryszek do bydgoskiego lotniska). Pojadą przez rondo Toruńskie, ulicę Wyszyńskiego do Modrzewiowej i z powrotem. Zakończenie protestu ok. godz. 16. - Przejazd dużej liczby ciężarówek oznacza utrudnienia w ruchu. Zatem apelujemy do wszystkich kierowców o rozwagę i cierpliwość. Będziemy na newralgicznych skrzyżowaniach - zapewnia nadkom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej rozważa wyłączenie sygnalizacji na skrzyżowaniach.
źródło mapy: Google Maps
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje