https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska i lubuskie będą odgrodzone płotem? Minister rolnictwa planuje postawić ogrodzenie na granicy województw

Igor Chudziński
Jan Krzysztof Ardanowski by zapobiec ASF planuje budowę płotu na zachodniej granicy Wielkopolski.
Jan Krzysztof Ardanowski by zapobiec ASF planuje budowę płotu na zachodniej granicy Wielkopolski. brak
Minister rolnictwa i rozwoju wsi, by zapobiec rozprzestrzenianiu się ASF, planuje budowę płotu na granicy województw wielkopolskiego i lubuskiego. Pomysł ten spotyka się z krytyką niektórych środowisk. Czy takie ogrodzenia spełniają swoje zadanie?

W związku z rozprzestrzenianiem się afrykańskiego pomoru świń (ASF) Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi zapowiedział budowę płotu na granicy województw wielkopolskiego i lubuskiego.

Jak tłumaczy minister, od kilku dni przypadki ASF u padłych dzików notowane są w województwie lubuskim na granicy z Wielkopolską. W planach jest budowa płotu wokół ognisk choroby.

Minister apeluje również do rolników o zachowanie szczególnej ostrożności i bezwzględne przestrzeganie przepisów o bioasekuracji.

Płot na granicy Wielkopolski i województwa lubuskiego: czy to skuteczne rozwiązanie?
– Dziś stawianie płotów odgradzających zagrożone województwa nie jest skutecznym rozwiązaniem. Dziki migrują przecież na odległość około 50 km i za chwilę będziemy musieli grodzić następne tereny - przekonuje Romuald Ajchler, poseł Lewicy, specjalizujący się w tematyce rolniczej.

– Płot można było wybudować na granicy Polski z Ukrainą i Białorusią w momencie, gdy w ogóle pojawił się ASF. To są państwa z których płynie zagrożenie tą chorobą - tłumaczy.

Romuald Ajchler jest zwolennikiem grodzenia Polski od państw wschodnich, z których płynie zagrożenie. Jego zdaniem powinny zostać w to zaangażowane środki europejskie. – Polska jest wschodnią granicą Unii Europejskiej i my, broniąc się przed ASF, nie tylko bronimy Polski, ale również innych państw Unii Europejskiej, których dotyczy to zagrożenie – argumentuje Romuald Ajchler.

Budowanie płotów nie zlikwiduje całkowicie problemu ASF choćby z tego względu, że nie można skutecznie odgrodzić ptaków padlinożernych, które również roznoszą tę chorobę.

ASF w Wielkopolsce: jak skutecznie ograniczyć migrację dzików?

– Jedynym realnym sposobem na ograniczenie migracji zwierząt jest zmniejszenie ich liczby - mówi dr Anna Wierzbicka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

- W przypadku dzików w rachubę wchodzi więc przede wszystkim ich odstrzał i w mniejszym stopniu działanie wilków. Na zmniejszenie liczebności populacji wpływa także ograniczenie dostępu do jedzenia. Należałoby więc odstraszać dziki od pól, a także skutecznie uniemożliwić im dostęp do śmietników - wyjaśnia.

- Problem z płotem odgradzającym województwa jest taki, że zaburzy również migrację wszystkich innych zwierząt. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jakie będą tego skutki - zwraca uwagę dr Wierzbicka.

Pomysł ograniczenia migracji zwierząt przez grodzenie pewnych terenów wprowadzili Australijczycy. Wybudowane pod koniec XIX w najdłuższe ogrodzenie świata liczy obecnie 5614 km długości, ma wysokość 180 cm, wokół niego jest całkowicie wyczyszczony pas ochronny. Jego zadaniem było odizolowanie dingo od terenów, na których wypasano owce. Efekt nie spełnił oczekiwań.

Wielkopolska odpowiada za 35 proc. krajowej produkcji trzody chlewnej. Rozprzestrzenianie się choroby jest więc sporym zagrożeniem. Nawet jeśli uda się skutecznie odgrodzić część gospodarstw to ASF dostanie się do innych, zostanie wydzielona strefa zapowietrzona na czym straci cały region, ponieważ nikt nie chce handlować z gospodarstwami znajdującymi się na terenie takiej strefy.

Współpraca: Monika Kaczyńska

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Niemieccy bauerzy już zacierają ręce i tylko czekają jak "ekolodzy" zablokują odstrzał dzika w Polsce, żeby wejść na nasz rynek wieprzowiny w momencie jak polskie hodowle zostaną wybite ze względów sanitarnych. Niemcy u siebie już odstrzelili grubo ponad milion dzików i nie słyszałem o żadnych protestach w tej sprawie.

G
Gość
21 listopada, 18:14, Gość:

BRAWO pANNO wreszcie ktos z ja.. !!!Tak trzeba dziki wybic a nie rolnika Pamietajcie oponeci jak nam wybija a to nasze warsztaty pracy wyladujemy na zasilki chocby polowa z nas a swin tu jest ponad 3mil szt

Niemcy wybili dziki dbając o swoich rolników, jeśli w Polsce dojdzie do wybuchu epidemii ASF i konieczne będzie wybicie większości pogłowia trzody chlewnej to jak myślicie kto na tym skorzysta?

G
Gość

poroniony pomysł, trzeba tak jak to zrobili Niemcy czy Francuzi radykalnie zredukować populację dzika w zagrożonym ASF obszarze.

G
Gość

czy on sie dobrze czuje ?

G
Gość

Błazen?

?

No to koncepcja od 5 lat nie uległa zmianie, mamy zatrzymać ASF na Odrze ?

I
Ischias

Pan minister ma chyba odgrodzone od siebie półkule mózgowe. Dziki forsują taki płot nie zwalniając nawet kroku. Bez eliminacji nie ma co liczyć na poprawę sytuacji.

G
Gość

BRAWO pANNO wreszcie ktos z ja.. !!!Tak trzeba dziki wybic a nie rolnika Pamietajcie oponeci jak nam wybija a to nasze warsztaty pracy wyladujemy na zasilki chocby polowa z nas a swin tu jest ponad 3mil szt

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska