Tradycja smoczych wyścigów wywodzi się z Chin, gdzie ma już 2300 lat. W łodzi zasiada 20 wioślarzy, sternik i bębniarz, który nadaje tempo. Do rywalizacji w Chełmnie stanęło 9 załóg. W ostatniej chwili z udziału zrezygnowali strażnicy miejscy z Torunia. - W Polsce jest tylko pięć takich łodzi, które udało nam się wypożyczyć z Gdańska. Zainteresowanie przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Będzie to już cykliczna impreza, a walka toczyć będzie się o przechodni puchar - mówi Maciej Kubacki, współwłaściciel firmy "Sonax", która wspólnie z Chełmińskim Domem Kultury zorganizowała wodne atrakcje. Dopisała pogoda i kibice, którzy szczelnie wypełnili pomosty nad jeziorem. Sędzią głównym regat był Jarosław Jarliński z "Astorii" Bydgoszcz", który przez kilka dni szkolił załogi, bo konkurencja do łatwych nie należy.
Decyduje przede wszystkim zgranie całej osady i siła mięśni. Walka na 200-metrowym dystansie była niezwykle emocjonująca, a różnice na mecie wynosiły 2-3 sekundy. Zwyciężył zespół "Wikingów" z Chełmna, w którym startowali m.in. trenerzy i działacze miejscowego klubu kajakarskiego. W składzie byli też Zenon Lewański i Jerzy Hinz, którzy podczas mistrzostw Europy smoczych łodzi zdobyli już pięć medali. - _Było ciężko, bo trenowaliśmy wspólnie tylko kilka razy, ale ta rywalizacja to fantastyczna rzecz - _mówił na mecie sternik zwycięskiej osady Jan Hinz, emerytowany marynarz. Kolejne miejsca zajęli: "Dragon "- Kijewo Krolewskie, "Ampol" i "Provimi" z Chełmna, Elektrownia Kozienice, "Sonax", Państwowa Straż Pożarna Chełmno oraz "Karmik" i Klub Turystów Wodnych z Chełmna. Burmistrz Jan Jurczak, który wręczał okazałe puchary już zapraszał miłośników smoczych łodzi z całej Polski na regaty 2003, bo jest to kolejna impreza która doskonale promuje walory turystyczne Chełmna.
Wikingowie mistrzami
(w-w)

Zwyciezcy wyscigow smoczych lodzi, osada "Wiking" Chelmno.
22-osobowa załoga "Wikingów" z Chełmna wygrała pierwsze w naszym regionie wyścigi smoczych łodzi, które w miniony weekend odbyły się na Jeziorze Starogrodzkim.