Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiktor dostał funty z Anglii, o których przez kilkanaście lat nie wiedział. Jaką kwotę?

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Wiktor miał 15 lat, gdy przyszedł list do domu. Okazało się, że do niego. To była informacja o tym, że młody bydgoszczanin ma funty na koncie
Wiktor miał 15 lat, gdy przyszedł list do domu. Okazało się, że do niego. To była informacja o tym, że młody bydgoszczanin ma funty na koncie Pexels.com
Wiktor z Bydgoszczy dostał spóźniony prezent. To prawie 3600 zł, wysłane z Anglii. - Obiecałem sobie, że jak tylko stanę się pełnoletni, to postaram się o tę kasę - mówi. Słowa dotrzymał.

Wiktor to tegoroczny maturzysta z Bydgoszczy. Nie zawsze tu mieszkał. - Miałem kilka miesięcy, gdy rodzice ze mną wyjechali do Anglii. Tata znalazł tam pracę, mama opiekowała się mną - opowiada. - Do Polski wróciliśmy po moich czwartych urodzinach.
A dopiero ponad dekadę później dowiedział się, że pewien rozdział w Anglii jest niezakończony. - Mając 15 lat, odebrałem list z Anglii. To informacja, że za granicą mam zgromadzone pieniądze na koncie. Rodzice też o nich zapomnieli.

Okazało się, że akurat wtedy, gdy 3-osobowa rodzina z Polski mieszkała na Wyspach Brytyjskich, tamtejszy rząd ogłosił program państwowy.

- Chodziło o dzieci, urodzone w latach 2003-2010, które mieszkały w Anglii, bez względu na ich narodowość, sytuację rodzinną oraz materialną - dodaje Wiktor. - To coś, jak nasze 800 plus, ale to angielskie to projekt krótkotrwały, natomiast wpłata jednorazowa, a nie co miesięczna. Każda rodzina mogła zgłosić się do programu. W ramach Child Trust Funds, czyli Funduszu Powierniczego na Rzecz Dzieci, matka lub ojciec dziecka byli zobowiązani założyć specjalne konto bankowe i od razu było tworzone subkonto dla jego dziecka. Na konto nie rodzica, lecz córki albo syna, angielska instytucja One Family, wpłacała jednorazową kwotę w wysokości 100 funtów. W przeliczeniu na nasze, jakieś 500 złotych. Dla porównania: teraz rodzina w Anglii, pobierająca zasiłek socjalny na dziecko, otrzymuje 24 funty, ale tygodniowo, na najstarsze dziecko, a 90 funtów na każde następne. W czasach mojego wczesnego dzieciństwa 100 funtów było atrakcyjną stawką, tym bardziej, że procenty rosły. Moi rodzice do programu przystąpili, więc urzędnicy funty na moje subkonto wpłacili. Pieniądze stanowiły zabezpieczenie na przyszłość dziecka. Miało ono otrzymać je, już w zrewaloryzowanej kwocie, po uzyskaniu pełnoletności. Matka czy ojciec nie mogli, ot tak sobie, wypłacić kasy.

Gdy temat One Family wrócił, Wiktor obiecał sobie, że pierwszą rzeczą, jaką zrobi już jako dorosły, będzie otrzymanie tych pieniędzy. - Rodzice ani nie mogli, ani nie chcieli tym się zająć - zaznacza chłopak. - Mamie w ciągu kilkunastu lat od wyjazdu z Anglii zawieruszyły się login i hasło do konta. Kontaktowałem się z urzędnikami z One Family od listopada 2023 roku, bo od wtedy jestem dorosły. Dostępu do konta i subkonta wciąż nie odzyskałem.

Uzyskał natomiast zapewnienie, że pieniądze, wpłacone na jego dane w 2007 roku, czekają na niego. - Wysłałem wszystkie dokumenty, m.in. potwierdzające moją tożsamość i informację o numerze ubezpieczenia. Urzędnicy mieli zrobić mi przelew na polski numer konta bankowego. Minął miesiąc, odkąd pierwszy raz do nich zadzwoniłem. Potem kontaktowałem się głównie przez infolinię. Jak dzwoniłem podpytać o transfer, za każdym razem telefon odbierała inna osoba. Najpierw więc musiałem przedstawić jej całą historię. Później kazali czekać. Dziesiątki razy próbowałem się dodzwonić. Był głuchy telefon.

18-latek wreszcie skontaktował się z naszą redakcją, a my w jego imieniu skontaktowaliśmy się z One Family. Udało nam się dodzwonić. Urzędniczka poinformowała, że pieniądze powinny zostać przelane na konto Wiktora w ciągu pięciu dni roboczych. Tak też się stało. - Już nazajutrz zobaczyłem przelew - kontynuuje chłopak. - Zdziwiłem się jeszcze bardziej, że dostałem, w przeliczeniu na naszą walutę, około 3600 zł na rękę. To dzięki wysokiemu oprocentowaniu.

Młody mieszkaniec Bydgoszczy dostał więc spóźniony prezent urodzinowy. - Już zainwestowałem - wskazuje. - Właśnie zrobiłem prawo jazdy i kupiłem pierwszy samochód.

Chłopak nie tylko się uczy, ale i dorywczo pracuje. - To zatem moje pierwsze auto, ale na pewno nie ostatnie - zapowiada Wiktor.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska