Polska - Francja
Hokejowa reprezentacja kraju dwukrotnie na Tor-Torze zmierzyła się z Francją. Pierwszy mecz rywale wygrali po rzutach karnych, gospodarze triumfowali w rewanżu 2:1. W obu spotkaniach zagrali Przemysław Bomastek i Arkadiusz Marmurowicz z TKH Nesty.
Obaj napastnicy byli zadowoleni ze swoich występów. - Zebrałem sporo nowych doświadczeń i na pewno było to bardzo pożyteczne przetarcie przed ligą - uważa Bomastek, który zaliczył dwie asysty w meczach z Francuzami. - Mecze prowadzone były w szybkim tempie, a przeciwnik był bardzo wymagający. Jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że dostałem szansę gry w reprezentacji. Starałem się dać z siebie wszystko, a co będzie dalej, to dopiero zobaczymy.
- Było sporo stresu, bo to w końcu reprezentacja. Tu trzeba dawać z siebie wszystko w każdej sekundzie pobytu na lodzie. Podobała mi się atmosfera w zespole, wszyscy zawodnicy tworzyli kolektyw. Błędy zdrarzały się, ale nikt nie miał pretensji i wszyscy się wspieraliśmy - podkreśla Arkadiusz Marmurowicz
Trener reprezentacji Wiktor Pysz nie ukrywał, że debiutantom w swoim zespole przyglądał się w Toruniu najpilniej. - Kondycyjnie są dobrze przygotowani, ale brakuje im trochę uwagi i zdecydowania, za dużo przegrywali pojedynków na bandach - ocenia szkoleniowiec.
Droga do kadry stoi wciąż przed torunianami otworem, bo przed wiosennymi mistrzostwami świata Pysza zapewne będzie sprawdzał jeszcze wielu hokeistów. Z TKH Nesta szanse mają także Jarosław Dołęga czy bramkarz Michał Plaskiewicz. - Sezon ligowy jest długi i na pewno będę ich cały czas obserwował. Mam zamiar także porozmawiać z trenerem Tomaszem Rutkowskim, żeby im zaaplikował nieco więcej treningów siłowych, bo to ich najsłabszy punkt - przyznaje Pysz.