Oba mecze w Sosnowcu miały różny przebieg. W pierwszym faworyzowani torunianie męczyli się przez dwie tercje, w pewnym momencie nawet przegrywali 1:2 i dopiero trzy gole w ostatniej części przesądziły o losach spotkania.
W drugim meczu sytuacja była dokładnie odwrotna. To po pierwszej tercji Nesta prowadziła 3:0, a potem gospodarze odrabiali straty w końcówce zrobiło się nerwowo.
Cel torunian? W tym sezonie nie ma już asekuracji, to walka o awans. - Chcemy wygrać ligę i w kolejnym sezonie zagrać w ekstraklasie. Szykują się bardzo mocni konkurenci. Jeśli nie będziemy sobie radzić, to do końca stycznia mamy okienko transferowe i postaramy się wzmocnić kadrę - podkreśla prezes Bogdan Rozwadowski.
Jaka jest sytuacja klubu? - W dalszym ciągu spłacamy swoje zobowiązania, z większością już sobie poradziliśmy. Sytuacja jest trudna, ale trochę stabilniejsza niż rok temu. Dołączenie do rozgrywek klubów z Krynicy i Nowego Targu jest jednak trochę kłopotliwe, bo nasz budżet nie zakładał tylu kosztownych wyjazdów - dodaje Rozwadowski.
W kolejny weekend Nesta rozegra pierwszy dwumecz ligowy na Tor-Torze - z SMS II Sosnowiec.
SMS I - Nesta 2:5 (1:1, 1:1, 0:3)
Bramki: 0:1 Bomastek - Kuchnicki (11.), 1:1 Krzemień (17.), Kuraś - Matusik, Wsół (35.), 2:2 Chrzanowski - Huzarski, Minge (39.), 2:3 Kuchnicki - Kalinowski (41.), Lidtke - Dzięgeil (52.), Gimiński - Mądrowski (56.)
SMS I - Nesta 2:3 (0:3, 1:0, 1:0)
Bramki: 0:1 Kuchnicki - Mądrowski, Bomastek (6.), 0:2 Dzięgiel - Chrzanowski, Minge (9.), 0:3 Huzarski - Gościmiński, Rodziewicz (18.), 1:3 Kuraś (34.), 2:2 Krzemień - Kuraś (58.)
Nesta: Plaskiewicz - Gimiński, Mądrowski, Bomastek, Kuchnicki, Kalinowski - Lidtke, Gazda, Chrzanowski, Dzięgiel, Minge - Huzarski, Rodziewicz, Gościmiński, Winiarski, Pieniak - Husak
