- Wilgotność ściółki jest coraz niższa, spada nawet poniżej 10 proc. - mówi Mateusz Stopiński, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu.
W tym roku - do wczoraj - lasy w naszym regionie płonęły już 149 razy. - Czy nie można wchodzić do lasu? - pyta Małgorzata Bielawska, która spędza czas na działce w podbydgoskim Bożenkowie. - Nie chcę dostać mandatu za złamanie zakazu.
- Nie ma takiego zakazu - wyjaśnia Mateusz Stopiński.
Jednak trzeba uważać, by nie zaprószyć ognia. Nie wolno w lesie (ani w odległości do stu metrów od niego) grillować, rozpalać ognisk (poza miejscami do tego wyznaczonymi, musi być też zgoda leśników), wypalać traw. - Lepiej też nie wchodzić np. z zapalonymi papierosami - radzi Kazimierz Stańczak, naczelnik Wydziału Ochrony Lasu w toruńskiej RDLP.
Pożar lasu w Strzyżawie
Wczoraj, o godz. 13, wilgotność ściółki w Borach Tucholskich wyniosła tylko 8,2 proc. Leśnicy nie chcą jednak wprowadzać zakazu, tym bardziej, że wczoraj w nadleśnictwach rozpoczęły się drzwi otwarte. Potrwają do 12 czerwca.
Zaplanowano zwiedzanie lasu z przewodnikami, zajęcia terenowe z leśnikami na ścieżkach przyrodniczo-leśnych, prelekcje i pokazy filmów w izbach edukacyjnych, gry i konkursy. Wszystko to w ramach obchodów Międzynarodowego Roku Lasów, pod hasłem: "Lasy dla ludzi."