Wina Marka Kondrata, czyli oprócz zakupu butelki, można dowiedzieć się czegoś wiecej na temat tego szlachetnego trunku.
Sklep, uroczyście otwarty 17 listopada, prowadzą Ewelina Szczepaniak i Łukasz Panfil. - Kochamy wino, choć nie jesteśmy ekspertami. Lubimy wino pić i jesteśmy fanami kultury okołowinnej. To alkohol z duszą - tłumaczą przedsiębiorczy bydgoszczanie.
W nowym sklepie z winami, oprócz zakupu butelki, można dowiedzieć się czegoś więcej na temat tego szlachetnego trunku.
Czytaj też: Wina Marka Kondrata. Ile zarabiają znani i bogaci Polacy? W co gwiazdy inwestują?
Wina Marka Kondrada: propagowanie obcych kultur i cywilizacji
- Naczelną ideą mojego działania w winie jest propagowanie kultury i cywilizacji związanej z tym trunkiem - mówi Marek Kondrat. - Tam gdzie rośnie winorośl, tam ludzie piją wino. Jest ono stałym elementem ich życia. Pije się je do posiłków. Przydatne jest w rozmowie, bo rozwiązuje języki i sprawia przyjemność. Poza tym jest dobre dla zdrowia.
Polacy boją się win wytrawnych. Wybierają słodkie. - To polska hipokryzja, bo kapusta i ogórki kiszone, to nasze narodowe dania. W winie wytrawnym jest masa cukru, ale zdrowego, naturalnego, zbalansowanego przez kwasowość. Więc zdrowiej pić takie wino, niż płynną konfiturę, dżem. Nasze słodzenie kawy, herbaty nie sprzyja zdrowiu. Ale w przyzwyczajanie się do nowych smaków, należy włożyć trochę pracy. Już w naszym kraju widać większą sympatię do kuchni śródziemnomorskiej, niż do staropolskiej, czyli zawiesistych sosów, tłustych mięs - mówi Kondrat.
Wina Marka Kondrata. Są na każdą kieszeń
Dla naszego społeczeństwa wino jednak nadal kojarzy się z luksusem. Marek Kondrat tłumaczy: - Dlatego w naszej ofercie większość win będzie "na każdą kieszeń". Wszystkie są dobrej jakości.
Każda butelka wina, po którą osobiście wybiera się w podróż Marek Kondrat ma swojego twórcę, który ważny jest dla historii trunku.
- Szczególnie miło wspominam Jordiego Bohigasa Casanovas, który jest przedstawicielem 25 pokolenia winiarzy. Ma bodegę w Katalonii. Kiedy jestem u niego, wjeżdżamy na taką "Gubałówkę", na szczycie której rozstawiamy stolik, stawiamy na nim oliwki, czosnek, suszone pomidory. Pijemy wino z jego winnicy. Od 9 rano rozmawiamy tam, delektujemy się spokojem. Spoglądamy na pasmo górskie, przed nami i Jordi mówi "w XI wieku przebiegała tam granica między islamem a chrześcijaństwem". Mam wtedy ciarki - opowiada Marek Kondrat.
Przeczytaj też i zobacz wideo: Ekspert radzi: Tanie wino trzeba pić szybko!
W winie, jak w życiu...
W winie jak w życiu, trzeba zachować harmonię. - Podczas moich podroży widzę, że przy produkcji wina wszystko dzieje się w odpowiedniej porze. Nikt niczego nie przyśpiesza. Ludzie od kilkunastu pokoleń pracują jako winiarze. A dla nas, którzy robią wszystko szybko i co chwilę coś odbudowują to bardzo cenna nauka - mówi Kondrat.
Zasady związane z piciem wina są bardziej liberalne niż kiedyś. Białe wino do ryby, czerwone do mięsa to już przeszłość. - Nie już takiego tabu. Musimy sprzyjać swoim gustom. Wino i danie powinny się jednak komponować, a nie dominować jedno nad drugim. Warto posmakować wytrawnego wina z ciastkiem, czy słodkiego z wątróbką - poleca aktor.
Sklep "Marek Kondrat i Syn" znajduje się przy ulicy Cieszkowskiego. - Ta lokalizacja to był bardzo ważny element wyboru miejsca. Tak samo jak para, która sklep poprowadzi. I oni i ta ulica mnie urzekli - kończy Marek Kondrat.