https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiosłem po pośladkach

Tekst i fot. Grzegorz Fryca
Jęki neofitów niosły się po ulicach Charzyków, kiedy sfora diabłów pędziła ich przed oblicze groźnego Neptuna. To tylko część mąk, jakie musieli przejść przed chrztem przyszli żeglarze.

     Tradycją każdego zakończonego kursu na patent żeglarski jest chrzest. Przyszli żeglarze z niepokojem odliczają dni do spotkania z Neptunem. W Chojnickim Klubie Żeglarskim dbają o należyte przygotowanie ceremonii. W rolę władcy mórz wcielił się jak co roku Gerard Pacek, a u jego boku zasiadła Prozerpina - na co dzień Aleksandra Osowska, opiekunka grupy.
     Starsi żeglarze znakomicie wczuli się w role złośliwych sług Neptuna i pędzili uliczkami kilkudziesięciu adeptów powiązanych linami. Każdy, kto zostawał w tyle, otrzymywał razy wiosłem po pośladkach. Przyszli żeglarze przechodzili skomplikowaną procedurę: "mydlenie" szlamem i wodorostami, golenie drewnianą brzytwą i połknięcie łyżki zupy, której recepturę skrzętnie ukrywa komandor Krzysztof Pestka. Po przysiędze i ucałowaniu wysmarowanego musztardą kolana Prozerpiny, Neptun nadawał wybrańcom żeglarskie imiona np. Gafel. Następnie instruktorzy wrzucali ochrzczonych do wody. Wymęczeni i mokrzy, ale szczęśliwi żeglarze dzierżyli dumnie dyplomy z nowymi imionami.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska