
WISŁA - BANK POCZTOWY PAŁAC 0:3
Sety: 15:25, 10:25, 23:25
WISŁA: Mikołajewska 8, Szymańska 5, Urbanowicz 3, Marcyniuk 13, Banasiak 4, Lipińska-Jeziorowska 2 oraz Widera.
PAŁAC: Mazurek 1, Fedusio 11, Ziółkowska 5, Balmas 4, Żurowska 10, Różyńska 7, Jagła (libero) oraz Stencel 7, Rapacz 1, Biedziak 1, Vanzurova 5, Reszelewska (libero).
Bydgoskie siatkarki kontynuują maraton, w ciągu którego rozegrają pięć meczów w 15 dni.
Po niespodziewanej porażce w poniedziałek w Radomiu, dwa dni później rywalkami pałacanek była najsłabsza drużyna w stawce. Warszawianki do tej pory zdobyły tylko dwa punkty. Borykają się z kłopotami wszelkiego rodzaju. W składzie jest tylko siedem zawodniczek, bez nominalnej rozgrywającej i atakującej. Mecz początkowo miał się odbyć w Warszawie, ale po ustaleniach postanowiono zagrać w Bydgoszczy. Co ciekawe warszawska ekipa przyjechała prywatnymi samochodami godzinę przed meczem.
Spotkanie wyglądało jak sparing. Do pewnego momentu była w miarę wyrównana walka, ale po chwili bydgoski zespół „odjeżdżał” z wynikiem. Trochę emocji było w końcówce trzeciego seta, kiedy Pałac przegrywał 16:20, ale wróciły podstawowe siatkarki, które odrobiły straty i zapewniły zwycięstwo.
Po tej wygranej bydgoski zespół ciągle jest na dziewiątej lokacie, ale zrównał się punktami z PTPS Piła i MKS Kalisz oraz traci jedno „oczko” do szóstej Stali Bielsko-Biała.
Już w sobotę mecz z pilankami. Jeśli pałacanki chcą zagrać w play off, to muszą wygrać, najlepiej za trzy punkty.

WISŁA - BANK POCZTOWY PAŁAC 0:3
Sety: 15:25, 10:25, 23:25
WISŁA: Mikołajewska 8, Szymańska 5, Urbanowicz 3, Marcyniuk 13, Banasiak 4, Lipińska-Jeziorowska 2 oraz Widera.
PAŁAC: Mazurek 1, Fedusio 11, Ziółkowska 5, Balmas 4, Żurowska 10, Różyńska 7, Jagła (libero) oraz Stencel 7, Rapacz 1, Biedziak 1, Vanzurova 5, Reszelewska (libero).
Bydgoskie siatkarki kontynuują maraton, w ciągu którego rozegrają pięć meczów w 15 dni.
Po niespodziewanej porażce w poniedziałek w Radomiu, dwa dni później rywalkami pałacanek była najsłabsza drużyna w stawce. Warszawianki do tej pory zdobyły tylko dwa punkty. Borykają się z kłopotami wszelkiego rodzaju. W składzie jest tylko siedem zawodniczek, bez nominalnej rozgrywającej i atakującej. Mecz początkowo miał się odbyć w Warszawie, ale po ustaleniach postanowiono zagrać w Bydgoszczy. Co ciekawe warszawska ekipa przyjechała prywatnymi samochodami godzinę przed meczem.
Spotkanie wyglądało jak sparing. Do pewnego momentu była w miarę wyrównana walka, ale po chwili bydgoski zespół „odjeżdżał” z wynikiem. Trochę emocji było w końcówce trzeciego seta, kiedy Pałac przegrywał 16:20, ale wróciły podstawowe siatkarki, które odrobiły straty i zapewniły zwycięstwo.
Po tej wygranej bydgoski zespół ciągle jest na dziewiątej lokacie, ale zrównał się punktami z PTPS Piła i MKS Kalisz oraz traci jedno „oczko” do szóstej Stali Bielsko-Biała.
Już w sobotę mecz z pilankami. Jeśli pałacanki chcą zagrać w play off, to muszą wygrać, najlepiej za trzy punkty.

WISŁA - BANK POCZTOWY PAŁAC 0:3
Sety: 15:25, 10:25, 23:25
WISŁA: Mikołajewska 8, Szymańska 5, Urbanowicz 3, Marcyniuk 13, Banasiak 4, Lipińska-Jeziorowska 2 oraz Widera.
PAŁAC: Mazurek 1, Fedusio 11, Ziółkowska 5, Balmas 4, Żurowska 10, Różyńska 7, Jagła (libero) oraz Stencel 7, Rapacz 1, Biedziak 1, Vanzurova 5, Reszelewska (libero).
Bydgoskie siatkarki kontynuują maraton, w ciągu którego rozegrają pięć meczów w 15 dni.
Po niespodziewanej porażce w poniedziałek w Radomiu, dwa dni później rywalkami pałacanek była najsłabsza drużyna w stawce. Warszawianki do tej pory zdobyły tylko dwa punkty. Borykają się z kłopotami wszelkiego rodzaju. W składzie jest tylko siedem zawodniczek, bez nominalnej rozgrywającej i atakującej. Mecz początkowo miał się odbyć w Warszawie, ale po ustaleniach postanowiono zagrać w Bydgoszczy. Co ciekawe warszawska ekipa przyjechała prywatnymi samochodami godzinę przed meczem.
Spotkanie wyglądało jak sparing. Do pewnego momentu była w miarę wyrównana walka, ale po chwili bydgoski zespół „odjeżdżał” z wynikiem. Trochę emocji było w końcówce trzeciego seta, kiedy Pałac przegrywał 16:20, ale wróciły podstawowe siatkarki, które odrobiły straty i zapewniły zwycięstwo.
Po tej wygranej bydgoski zespół ciągle jest na dziewiątej lokacie, ale zrównał się punktami z PTPS Piła i MKS Kalisz oraz traci jedno „oczko” do szóstej Stali Bielsko-Biała.
Już w sobotę mecz z pilankami. Jeśli pałacanki chcą zagrać w play off, to muszą wygrać, najlepiej za trzy punkty.

WISŁA - BANK POCZTOWY PAŁAC 0:3
Sety: 15:25, 10:25, 23:25
WISŁA: Mikołajewska 8, Szymańska 5, Urbanowicz 3, Marcyniuk 13, Banasiak 4, Lipińska-Jeziorowska 2 oraz Widera.
PAŁAC: Mazurek 1, Fedusio 11, Ziółkowska 5, Balmas 4, Żurowska 10, Różyńska 7, Jagła (libero) oraz Stencel 7, Rapacz 1, Biedziak 1, Vanzurova 5, Reszelewska (libero).
Bydgoskie siatkarki kontynuują maraton, w ciągu którego rozegrają pięć meczów w 15 dni.
Po niespodziewanej porażce w poniedziałek w Radomiu, dwa dni później rywalkami pałacanek była najsłabsza drużyna w stawce. Warszawianki do tej pory zdobyły tylko dwa punkty. Borykają się z kłopotami wszelkiego rodzaju. W składzie jest tylko siedem zawodniczek, bez nominalnej rozgrywającej i atakującej. Mecz początkowo miał się odbyć w Warszawie, ale po ustaleniach postanowiono zagrać w Bydgoszczy. Co ciekawe warszawska ekipa przyjechała prywatnymi samochodami godzinę przed meczem.
Spotkanie wyglądało jak sparing. Do pewnego momentu była w miarę wyrównana walka, ale po chwili bydgoski zespół „odjeżdżał” z wynikiem. Trochę emocji było w końcówce trzeciego seta, kiedy Pałac przegrywał 16:20, ale wróciły podstawowe siatkarki, które odrobiły straty i zapewniły zwycięstwo.
Po tej wygranej bydgoski zespół ciągle jest na dziewiątej lokacie, ale zrównał się punktami z PTPS Piła i MKS Kalisz oraz traci jedno „oczko” do szóstej Stali Bielsko-Biała.
Już w sobotę mecz z pilankami. Jeśli pałacanki chcą zagrać w play off, to muszą wygrać, najlepiej za trzy punkty.