W Kępie Polskiej - stan alarmowy, w Wyszo-grodzie - stan ostrzegawczy. A we Włocławku woda wysoka, ale bezpieczna. Wczoraj rano wodowskaz na Wiśle we Włocławku wskazywał 458 cm. Do stanu alarmowego brakowało prawie dwa metry, półtora metra do stanu ostrzegawczego. Urszula Tamoń, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, ostrzega, że w związku z przemieszczaniem się fali wezbraniowej poziom wody będzie się podnosił. Ale uspokaja, że zagrożenia powodziowego nie ma.
Czytaj: Zapora we Włocławku będzie remontowana. Wreszcie!
W ciągu doby poziom wody we Włocławku wzrósł o 28 cm. Janusz Majerski, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w Urzędzie Miasta we Włocławku uważa jednak, że w najbliższych dniach stan wody w rzece nie powinien przekroczyć 470 cm. To oznacza, że podtopienia nam nie grożą.
Zbiornik włocławski jest przygotowany na przyjęcie fali wezbraniowej. Na razie dopływy są równe odpływom - przez zbiornik przelewa się około 2250 metrów sześciennych wody na sekundę. Przy takich zrzutach nie ma jednak zagrożenia powodziowego dla miast położonych poniżej Włocławka!
Z analiz i obserwacji Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego wynika, że sytuacja na południu Polski nie wpływa negatywnie na sytuację hydrologiczną w naszym województwie.
Czytaj e-wydanie »