We wtorek pisaliśmy o tym, jakie grupy zawodowe mają obowiązek zainstalowania kas fiskalnych, a które są z tego zwolnione. Kas nie muszą mieć m.in. lekarze, którzy prowadzą prywatną praktykę. Ten problem budzi wiele emocji wśród pacjentów, dlatego o opinię poprosiliśmy naszych Czytelników.
Ulga na zdrowie
- Nie mam wątpliwości, że praca lekarzy w prywatnych gabinetach powinna podlegać kontroli - twierdziła pani Zofia z Inowrocławia. - Niech to będą paragony albo rachunki. Pamiętam też, że gdy można było korzystać z ulgi zdrowotnej, bez skrępowania prosiło się o rachunek. Może więc dobrym pomysłem byłoby przywrócenie tej ulgi?
Czytelniczka z Aleksandrowa Kujawskiego popiera pomysł wprowadzenia kas fiskalnych w lekarskich gabinetach. - Nawet niewielkie firmy muszą instalować kasy, dlaczego więc lekarze mają być z tego zwolnieni - mówi.
Gabinet otwarty
Podobne zdanie ma pan Erdmann z Bydgoszczy. - Jestem handlowcem i od siedmiu lat mam kasę fiskalną. Uważam, że obowiązek jej założenia powinien spoczywać także na lekarzach. Owszem, jest to zawód zaufania publicznego, ale nie ma to nic wspólnego z płaceniem podatków. Każdy pacjent powinien otrzymywać paragon z wyszczególnionymi elementami wizyty tak, aby można było reklamować poszczególne usługi.
- Kasa fiskalna wykaże też prawdziwe godziny funkcjonowania gabinetu - dodaje pan Erdmann. - Teoretycznie lekarz przyjmuje przez dwie godziny, a wystarczy zobaczyć, ilu pacjentów czeka pod drzwiami, żeby zorientować się, że gabinet jest otwarty znacznie dłużej.
Pani Jadwiga ze Świecia dodaje: - Nie wiem, czy wprowadzenie kas fiskalnych rozwiąże problem, ale na pewno trzeba jakoś skontrolować godziny pracy medyków. Powszechnie wiadomo, że prywatnie lekarze przyjmują pacjentów znacznie dłużej i częściej niż wynika to z tabliczki na drzwiach gabinetu.
Kolejny z naszych bydgoskich Czytelników nie zgadza się z argumentem, że wprowadzenie kas fiskalnych nic nie zmieni, bo podczas wizyty pacjent jest sam na sam z lekarzem. - Kosmetyczki muszą mieć kasy fiskalne, a do ich gabinetu też wchodzi jedna osoba - mówi. - Najlepszym wyjściem byłaby możliwości odliczenia choćby 15 proc. wydatków na zdrowie, udokumentowanych rachunkami. Wtedy każdy pacjent byłby zainteresowany pobraniem paragonu.
Paragon od belfra
Pani Grażyna z Włocławka proponuje podobne rozwiązanie. - Powinniśmy mieć możliwość odliczenia wydatków na prywatne leczenie - mówi. - Takie samo rozwiązanie wprowadziłabym w przypadku korepetycji. Niech nauczyciele także instalują kasy fiskalne i wydają uczniom paragony.
Jeden z internautów pisze natomiast: - Nie mam nic przeciwko wysokim zarobkom lekarzy w prywatnych gabinetach, ale pod trzema warunkami: lekarze będą prowadzić prywatną praktykę poza obiektami publicznej służby zdrowia (wyposażą gabinet za własne pieniądze), uczciwie zapłacą podatki od uzyskanego dochodu i będą odpowiadać swoim majątkiem za swoje błędy.