Spis treści
- Właściciel pupila zapłaci każdą cenę to... płaci
- W gabinetach weterynaryjnych wcięło cenniki?
- Weterynarz: "Nie możemy leczyć za darmo!"
- Wolontariuszka w schronisku: - Oddają psy, bo nie mają na lekarza
- Pomoże polisa dla zwierzaka. Ile kosztuje?
- Kiedy zadziała ubezpieczenie pupila domowego?
- Jaki jest zakres ubezpieczenia?
- Drożyzna to jedno, ale jeszcze w żadnym gabinecie weterynaryjnym, a byłam w wielu, bo od lat mam psy i koty, nie widziałam ogólnie dostępnego cennika, jak np. ma to miejsce u lekarzy i stomatologów, którzy leczą ludzi. Weterynarze podają klientom ceny z kosmosu i z kapelusza, ile tylko da się z nich wycisnąć - uważa pani Jadwiga z Bydgoszczy.
Właściciel pupila zapłaci każdą cenę to... płaci
- - Trudno się dziwić, każdy kto kocha swoje zwierzę jest w stanie zapłacić każdą cenę, żeby tylko jego pupil wyzdrowiał, a lecznica to również biznes - mówi pan Adam z Torunia.
- - Mój pies chorował na nowotwór i oprócz zabiegów za 5000 tys. zł musiał codziennie przyjmować tabletkę za 18 zł, ale się w końcu wet, po moich wielu prośbach zlitował i zapisał dla mnie na receptę, opakowanie na miesiąc kosztowało w aptece niecałe 50 zł - wspomina pani Joanna z Torunia.
- - Moja labradorka niedawno złamała nogę, koszt operacji to 6 tys. zł plus rehabilitacja, a border collie znajomych z Poznania miała operację na oba stawy biodrowe, zapłacili 12 tys. zł. Koleżanka przez pierwsze trzy miesiące, odkąd zafundowała sobie szczeniaka golden retrievera, wydała na weterynarzy 8 tys. zł - wylicza pan Grzegorz z Bydgoszczy.
W gabinetach weterynaryjnych wcięło cenniki?
O tym, jak bardzo różnią się stawki w gabinetach, można sobie poczytać na grupach porad weterynaryjnych w mediach społecznościowych.
- „Trzeba dzwonić od jednego gabinetu do drugiego, ja kiedyś zapłaciłam za czyszczenie zębów pod narkozą psa 1500 zł, a znalazłam weta, który robi to za 350 zł” - radzi w jednej z takich grup pani Sylwia.
- „Wygląda na to, że weterynarz bierze więcej niż prywatny dentysta od ludzi i ten drugi przynajmniej ma cennik wywieszony w poczekalni i pacjent wie, czego może się spodziewać, a w gabinetach weterynaryjnych go wcięło?" - pyta pani Magdalena.
- „A ktoś wie, ile kosztuje szczepienie na wściekliznę, bo za każdy razem płacę inaczej?” - pyta pani Iwona.
- „Czy zdjęcie szwów po sterylizacji nie powinno być w cenie zabiegu? Zapłaciłam 250 zł plus wcześniej 650 zł za zabieg mojej suczki. Wydaje mi się, że to jest przesada!”- twierdzi pani Mariola.
- Są i tacy, którzy weterynarzy bronią, jak np. pani Monika: „Utrzymanie gabinetu, środki medyczne, wiedza, wykształcenie i doświadczenie też są za darmo? Weterynarz to zawód, jak księgowa, kierowca, hydraulik, manicurzystka. Inna sprawa, że jeden faktycznie może być człowiekiem, a drugi maszynką do zarabiania kasy”.
Weterynarz: "Nie możemy leczyć za darmo!"
„My też mamy coraz większe koszty, nie jesteśmy stanie leczyć waszych zwierząt za darmo, wy też za darmo nie pracujecie” - podsumowuje dyskusję pan Piotr, weterynarz.
Jak koszty medyczne przerastają możliwości niektórych właścicieli zwierząt, opowiada nam zaś boleśnie wolontariuszka jednego ze schronisk na Kujawach i Pomorzu.
Wolontariuszka w schronisku: - Oddają psy, bo nie mają na lekarza
Opowiada: - Obserwuję coraz więcej sytuacji, gdy ludzie oddają do nas psy i koty, zwłaszcza starsze i chore, bo nie mają ich za co leczyć. Niektórzy mówią, że u nas to przynajmniej będą miały opiekę weterynarza. Smutne, bo mogłyby nie trafić do bidula.
W Polsce mieszka ok. 8 mln psów i ponad 7 mln kotów, co daje nam kolejno szóste i siódme miejsce w Europie pod względem liczby tych zwierząt domowych. Leczenie zwierząt nie jest u nas refundowane, dlatego wzrasta zainteresowanie ubezpieczeniami dla pupili i takie oferty się pojawiają.
Pomoże polisa dla zwierzaka. Ile kosztuje?
- Liczba takich polis w ciągu dwóch lat zwiększyła się pięciokrotnie – komentuje Iwona Konarzewska, menedżerka w jednej z firm ubezpieczeniowych. – Polisa zabezpieczająca przed koniecznością pokrywania kosztów leczenia z własnej kieszeni to wydatek około 50 złotych rocznie. Ochrona dla psa lub kota to niewielki koszt, a suma takiego ubezpieczenia, czyli kwota górna wypłaconego w ramach potrzeby świadczenia, sięga 4 tysięcy złotych. Taki budżet pozwala na pokrycie kosztów leczenia wielu schorzeń lub urazów powstałych np. w wyniku pogryzienia czworonoga przez psa lub inne zwierzę, czy udziału w wypadku komunikacyjnym.
Kiedy zadziała ubezpieczenie pupila domowego?
Przedmiotem Ubezpieczenia Pies i Kot są poniesione przez Ubezpieczonego na terenie Polski i udokumentowane koszty związane z opieką nad zwierzęciem wskazanym w umowie ubezpieczenia, w zakresie określonym w OWU, w przypadku zaistnienia następujących zdarzeń:
- nagłego i nieprzewidzianego wypadku komunikacyjnego z udziałem psa lub kota,
- pogryzienia psa lub kota przez inne zwierzęta,
- otrucia psa lub kota w związku z dokonaną kradzieżą z włamaniem w miejscu ubezpieczenia,
- wymienionych w zakresie w OWU ryzyk nazwanych, które wystąpiły w miejscu ubezpieczenia, w wyniku których pies lub kot doznał obrażeń lub zdechł.
Jaki jest zakres ubezpieczenia?
- leczenie weterynaryjne,
- transport do placówki weterynaryjnej,
- uśpienie z konieczności, kremacja i pochówek,
- jednorazowe świadczenie po śmierci psa lub kota w wyniku otrucia w związku z dokonaną kradzieżą.
