Już za tydzień będziemy mogli wziąć udział debacie na temat przyszłości Bydgoskiego Przedmieścia i wpisu tej dzielnicy do rejestru zabytku. Taką bowiem decyzję podjął wojewódzki konserwator zabytków, który starania o umieszczenie tej części miasta w rejestrze prowadził od kilku miesięcy.
Niespodziewanie, po wydaniu decyzji o wpisaniu dzielnicy do rejestru, odwołanie w tej sprawie złożył prezydent miasta oraz grupa mieszkańców, którzy twierdzą, że obszar objęty ochrona jest zbyt szeroki i będzie utrudniał życie inwestorom oraz mieszkańcom, którzy chcą wyremontować kamienice.
Odwołania zablokowały wejście w życie zapisów wojewódzkiego konserwatora zabytków. Teraz też jest czas by porozmawiać o dzielnicy z mieszkańcami. Stąd pomysł na debatę.
- Szkoda, że dopiero teraz jest okazja, by o tym porozmawiać - uważa Paweł Kołacz, prezes Stowarzyszenia Bydgoskie Przedmieście. - Trzeba było zrobić to wcześniej, ale nikt nie wykazywał zaniepokojenia z powodu wpisu dzielnicy do rejestru zabytków. Dobrze jednak, że wola debaty jest.
Członkowie stowarzyszenia przekonują, że dziś wielu mieszkańców nie wie, co dokładnie oznaczają zapisy, jakie niosą ze sobą konsekwencje.
- Należy pamiętać, że dają zarówno prawa jak i obowiązki - przekonuje Kołacz. - Myślę jednak, że pozytywnych stron dla Bydgoskiego Przedmieścia, które wynikają z zapisów dokumentu, jest więcej niż negatywów.
Na debatę przybędzie prezydent Michał Zaleski, obecny i były miejski konserwator zabytków, przedstawiciele Stowarzyszenia Bydgoskie Przedmieście i Pracowni Zrównoważonego Rozwoju. Spotkanie 2 września odbędzie w auli wydziału matematyki i informatyki UMK przy ul. Chopina 12/18 o godz. 18.00.