Mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali swoje uwagi - na konsultacjach w urzędzie, pisząc pisma, działali indywidualnie i zbiorowo. Ich zdaniem rozpatrywano tylko część postulatów. Dlatego zaproponowali spotkanie radnym. - Wszyscy radni otrzymali informacje o spotkaniu – zapewnia przewodniczący Rady Miasta Łukasz Pietrzak.
Pojawił się burmistrz, kierownik wydziału infrastruktury i dziewięciu radnych. Nieobecna była radna Dominika Piotrowska (niezależny komitet), Paweł Zarębski (NAS) oraz radni z Czasu Dobrych Gospodarzy – Aleksander Wichrow-ski, Szymon Wiśniewski, Hanna Grzywińska i Rafał Malinowski.
Podczas spotkania, mieszkańcy ulicy Brodnickiej, przedstawili swoje uwagi do projektu planu zagospodarowania. Według nich dopuszcza on zbyt wysoką zabudowę - na 10m, choć najwyższy z istniejących domów ma około 8,5m. - To osiedle domów jednorodzinnych, a może tu powstać wysoki szeregowiec. My nie chcemy nie wiadomo czego, tylko zachowania architektury na osiedlu, przestrzegania zapisów studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego – mówili mieszkańcy.
Ich obiekcje budzą też zmiany dotyczące powierzchni terenów biologicznie czynnych oraz zabudowy, a także plan budowy szeregowca przy ulicy Brodnickiej. Budynek ma stanąć na działce byłego sekretarza powiatu, obecnego radnego miejskiego Rafała Malino-wskiego. Inwestorem ma być były starosta Wojciech Kwiatkowski. Burmistrz odmówił ustalenia warunków zabudowy. Jednak właściciel działki już cztery razy odwoływał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. To jednak kierowało sprawę z powrotem do Urzędu Miasta. Zdaniem mieszkańców po uchwaleniu planu, taki obiekt może powstać i to na obszarze chronionego krajobrazu.
- To jest plan zagospodarowania dla deweloperów. To nie jest normalna sytuacja, że działki w naszym mieście pozyskiwane są przez pośredników. Kontrowersje wywołują trzy działki, na których inwestować chce ta sama osoba – mówią. - Zwiększenie gęstości zaludnienia spowoduje konieczność przebudowy ulicy i wykonania nowej instalacji wodno-kanalizacyjnej.
Franciszek Jagielski, przewodniczący komisji infrastruktury uważa, że obawy mieszkańców są niesłuszne. - Zapis studium zakłada budynki z 2 kondygnacjami. Do każdego budynku musi być jedno miejsce parkingowe. Szeregowiec na tej działce się nie zmieści – mówił radny Jagielski.
Łukasz Pietrzak zaznacza, że bierze pod uwagę interes całego miasta. - Czytałem uwagi, rozmawiałem z urbanistą, mieszkańcami. Wiele osób zwraca uwagę, że w sąsiedztwie są bloki. Pamiętajmy, że przy uchwalaniu planu mówimy tylko o możliwościach potencjalnych, nie o tym co z pewnością powstanie. Nie możemy uzależniać planu od tego jaką mamy infrastrukturę, ani tego kto jest właścicielem działek. Ja będę głosował za tym planem – mówił Łukasz Pietrzak.
Radny Konrad Zaporowicz proponował kompromis: - Może należy rozważyć obniżenie maksymalnej wysokości budynków i sprecyzować zapisy dotyczące kąta dachów.
Andrzej Kuciński dodaje: - Jest pozwolenie na budowę domu jednorodzinnego na tym osiedlu. Podczas posiedzenia komisji wstrzymałem się od głosu, bo chodzi o moją ulice, ale na liście jestem przeciwko takiemu planowi.
Głos w sprawie zabrał także burmistrz Mariusz Piątkowski: - Podzielam część uwag i obaw mieszkańców. Zapisy planu przygotował urbanista. Decyzja o jego przyjęciu lub nie należy do Rady Miasta. Wykluczenie zabudowy szeregowej w planie jest trudne, ale są inne zapisy, które to uniemożliwiają. Przyznaję, że sytuacja jest trudna, działka należy do radnego, w tle jest konflikt polityczny, sprawa rozpatrywana jest przez SKO, nie chcę by moje decyzje były traktowane stronniczo, ale ja bym zmniejszył wysokość zabudowy
Za te słowa burmistrz otrzymał brawa od mieszkańców. Radni mają głosować nad przyjęciem planu podczas najbliższej sesji. Planowana jest na wtorek.
Pogoda na piątek - zobacz prognozę.
***
Czytaj na plus.pomorska.pl:
Chcą rządzić szkołami w Grudziądzu. Ruszają konkursy
Konkursy na dyrektorów we Włocławku pod lupą prawników
Masz dług w ZUS-ie? Wiemy, jak się go szybko pozbyć! Czytaj dalej