Międzygminny Kompleks Unieszkodliwiania Odpadów w Lipnie z kompostownią, linią sortowniczą, zbiornikiem na odcieki, przepompownią , halą magazynowo-techniczną i budynkiem administracyjno-biurowym został oddany do użytku pięć lat temu. Kosztował ponad 10 milionów złotych, z czego prawie 7 milionów złotych to dotacja unijna. Trzy lata temu kosztem 574 tys. złotych na składowisku rozbudowana została linia sortownicza. A dwa lata temu Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych jako właściciel składowiska dostało unijne dofinansowanie na zakup samochodu do selektywnej zbiórki odpadów.
To jednak nie koniec inwestycji. Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych stara się bowiem o kolejne dofinansowanie - między innymi na zakup następnego samochodu do odbioru odpadów i modernizację linii sortowniczej.
Czy Międzygminny Kompleks Unieszkodliwiania Odpadów w Lipnie w aktualizowanym Wojewódzkim Planie Gospodarki Odpadami zostanie potraktowany jako główna instalacja regionalna? Starania, żeby tak się stało podjął starosta Krzysztof Baranowski. - Sprawa ma duże znaczenie - tłumaczy. - Chodzi bowiem o koszty. Jeśli składowisko w Lipnie zyskałoby status zastępczego, to opłaty za wywóz śmieci znacznie wzrosłyby.
Starosta wystąpił więc do wicemarszałka Dariusza Kurzawy z wnioskiem o potraktowanie Międzygminnego Kompleksu Unieszkodliwiania Odpadów w Lipnie jako głównej instalacji regionalnej. Dziś w tej sprawie Krzysztof Baranowski spotka się też z wicemarszałkiem. Jakie argumenty przemawiają za tym, by lipnowski kompleks zdobył status głównej instalacji regionalnej? Starosta wylicza: składowisko jest zapełnione tylko w 11 proc., będzie mogło być użytkowane do 2037 r., instalacja jest efektywna, poradzi sobie z odpadami nie tylko z powiatu, ale i sąsiednich gmin, a poza tym spełnia wszystkie wymagania.
