W piątek (15.11.2019) po południu wracająca do domu po służbie st. sierż. Izabela Cichulska-Quaas, policjantka z bydgoskiego Śródmieścia odebrała telefon. Dzwonił jej mąż. Poinformował ją, że korytarz w piwnicy ich bloku został zanieczyszczony odchodami. Odór czuć było na całej klatce schodowej.
Kiedy policjantka weszła do bloku i zeszła do piwnicy, zauważyła, że ktoś uszkodził kłódki i skoble od drzwi.
- Natychmiast powiadomiła o tym fakcie policjantów z komisariatu na Wyżynach. Podczas prowadzonych czynności, w jednej z otwartych przez sprawcę piwnic, ujawniono skradzione przedmioty z innych. Na dodatek stan pomieszczenia, w którym znajdowały się rzeczy pochodzące z kradzieży wskazywał, że może tam przebywać jakaś osoba. Jednak wówczas nikogo nie było - informuje podkom. Lidia Kowalska z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Kiedy policjantka tego samego dnia, po godz. 23.00 zeszła do piwnicy, zauważyła mężczyznę, który przygotowywał się do snu
- St. sierż. Izabela Cichulska-Quaas, krzyknęła „Policja” i uprzedziła mężczyznę, by się nie ruszał. Następnie zawołała na pomoc sąsiada stojącego nieopodal. Wspólnie uniemożliwili mu wyjście z pomieszczenia, po czym funkcjonariuszka zadzwoniła do męża, aby natychmiast zszedł na dół i pomógł, natomiast sąsiad zawiadomił policjantów z Wyżyn - dodaje policja.
Mężczyzna został zatrzymany. Ma 27 lat. Będzie tłumaczył się przed sądem za kradzieże z włamaniem do piwnic. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
