Były radny, który wystąpił z szeregów Platformy Obywatelskiej, szykuje się na batalię sądową z Miejskim Przedsiębiorstwem Gospodarki Nieruchomościami. Spółka nie pozwoliła przedsiębiorcy stanąć do przetargu na wynajem pawilonu handlowego przy ul. Cmentarnej. I zajęła jego pieniądze, które wpłacił jako przetargowe wadium.
O jaki dług chodzi? Nie miałem żadnych wezwań!
- Zabrali mi 1.300 zł. Stwierdzili, że kwotę tę potrącają, bo mam jakiś dług wobec nich z 2003 roku - denerwuje się Stanisław Szyszka. - Nie wiem o jaki dług chodzi, bo nie dostawałem wezwań do zapłaty!
Mieszkaniec twierdzi, że padł ofiarą zemsty politycznej pracowników MPGN-u z prezesem spółki na czele. Kilka lat temu, jako radny wystąpił z klubu Platformy, czym zraził do siebie ekipę rządzącą miastem.
Więcej wiadomości z Grudziądza na www.pomorska.pl/grudziadz.
- Teraz ponoszę za to konsekwencje. Pracownicy MPGN-u kpią ze mnie. W rozmowach ze mną sugerują, że wybrałem złą drogę i sam jestem sobie winien - denerwuje się przedsiębiorca.
Grudziądzanin uważa działania MPGN-u za bezprawne. Twierdzi, że jeśli dług nawet istniał, to się przedawnił - zgodnie bowiem z kodeksem cywilnym dług przedawnia się po 10 latach. W piśmie, które przesłał do MPGN-u zapowiada złożenie pozwu do sądu przeciwko spółce oraz zawiadomienie organów ścigania.
Inaczej sprawa wygląda ze strony Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami.
Dłużnik ma obowiązek regulować zobowiązania
- Dług pana Stanisława Szyszki jest wymagalny i nieprzedawniony. Przyjęte postępowanie w spółce dotyczy wszystkich zainteresowanych w jednakowym zakresie, dlatego twierdzenia pana Szyszki o rzekomej zemście pracowników MPGN-u za prowadzoną działalność polityczną są jego czystą konfabulacją - odpowiada Zenon Różycki, prezes spółki. - Dłużnik ma obowiązek regulować swoje zobowiązania. Swoją wierzytelność spółka przekazała do egzekucji komorniczej w związku z tym, to komornik prowadził postępowanie. Nie ma obowiązku przypominania o długu.
Podobnego zdania jest kancelaria prawna, która obsługuje spółkę. Twierdzi, że dług nie przedawnił się, bo - choć pochodzi z 2003 roku - to postępowanie komornicze zakończono dopiero w 2007 roku. A od tego czasu nie minęło jeszcze 10 lat przedawnienia. Radca prawny MPGN-u dodatkowo zauważa, że Stanisław Szyszka zaakceptował ogłoszenie o przetargu, w którym zapisane było, że wadium może przepaść na poczet długu. Jego ostrzeżenia o wytoczeniu procesu uznaje za bezzasadne.
Poprosiliśmy spółkę o kopie wezwań do zapłaty, kierowane do pana Szyszki. Przekazano nam jedynie daty wysyłania do niego pism. Kolejny przetarg na wynajem tego samego pawilonu handlowego został wstrzymany.
Czytaj e-wydanie »