Policjantom zgłoszono kradzież pieniędzy z jednego ze sklepów przy ulicy Poznańskiej w Bydgoszczy. Z kasy zniknęło ponad 400 złotych. Zgłaszający opisał sprawczynie - jego zdaniem były to dwie Rumunki w różnym wieku.
Do namierzenia kobiet przyczynił się miejski monitoring. Operator kamer zauważył, że kobiety znane już z opisu właściciela sklepu idą ulicą Długą w kierunku ulicy Batorego.
- Chwilę później były już w rękach funkcjonariuszy. Jak się okazało, jedna z nich posiadała przy sobie skradzioną gotówkę - mówi Przemysław Słomski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
Przeczytaj również: Złodziejki podawały się za pracownice administracji. Nie pogardziły nawet suszonymi grzybami
Kobiety zapierają się, że nie ukradły pieniędzy, ale nie potrafią też racjonalnie wytłumaczyć pochodzenia gotówki. Okradziony potwierdził, że zatrzymane odwróciły jego uwagę w sklepie i okradły go.
37 i 17-latka zostały dowiezione do komisariatu na bydgoskim Szwederowie. Tam okazało się, że to nie jest pierwsza kradzież, o którą były podejrzane. Policjanci z Piły poszukiwali kobiet, bo podobnego przestępstwa dokonano na ich terenie. Wszystko się potwierdzało - rysopis, sposób działania, a także pojazd, którym jeździły kobiety.
Panie usłyszały już zarzut kradzieży.
Czytaj e-wydanie »