Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wlepiają nam mandaty, zamiast dbać o porządek

(awe)
strazmiejska.bydgoszcz.pl
Straż miejska zmienia się w drogówkę - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli. A nasze samorządy nieźle na tym zarabiają.

Strażnicy nie robią tego, do czego zostali powołani - wynika z najnowszego raportu NIK.

Zdaniem kontrolerów municypalni za bardzo koncentrują się na wykroczeniach drogowych, zamiast pilnować porządku i bezpieczeństwa na osiedlach.

Pilnowanie porządku? To się nie opłaca

Średnio co drugi mandat, jaki wystawiają strażnicy miejscy w naszym regionie, trafia do kierowców: strażnicy karzą ich za złe parkowanie, za lekceważenie znaków i przede wszystkim - za nadmierną prędkość. W tym ostatnim bardzo pomagają im fotoradary.

W samej tylko Bydgoszczy dzięki temu urządzeniu miasto zarobiło 973 tysięcy zł. Jeśli dodamy do tego wpływy z innych mandatów za wykroczenia drogowe, uzyskamy pokaźną sumę 1,5 mln zł. Pilnowanie spokoju na ulicach opłaca się znacznie mniej - na pozostałych mandatach miasto wzbogaciło się tylko o 662 tys. zł.

Strażnicy z Torunia przez rok zrobili fotoradarem niemal 10 tys. zdjęć. Miasto zarobiło na tym blisko milion zł. Z kolei Grudziądz wzbogacił się na mandatach "drogowych" o 671 tysięcy zł, a Włocławek - o 94 tysiące.

Choć pieniędzy w miejskich kasach przybywa, to z bezpieczeństwem na ulicach jest już gorzej. Bo odkąd strażnicy zajęli się fotoradarami, rzadziej wychodzą na ulice - stwierdzają kontrolerzy z NIK.
Przykłady z regionu? Kiedy grudziądzcy municypalni nie mieli jeszcze fotoradaru, średnio co drugi mandat trafiał do rąk kierowców. Dzisiaj kary za wykroczenia drogowe to około 70 procent wszystkich mandatów. W Toruniu to prawie 80 procent, a w Bydgoszczy - ponad połowa.

Ale nadmierne zapatrzenie w fotoradary to nie jedyny grzech strażników, jakiego dopatrzyła się Najwyższa Izba Kontroli. Toruńskim municypalnym dostało się również m.in. za śmieci. Straż zareagowała na dzikie wysypiska dopiero wówczas, kiedy inspektorzy ruszyli na oględziny miejskich ulic.
Strażnikom z województwa NIK zarzuciła również nieterminowe i niedokładne wystawianie mandatów.

Reagujemy na potrzeby mieszkańców

- Takie wnioski są tendencyjne - bronią się zgodnym chórem strażnicy miejscy. - W minionym roku mieliśmy ponad 21 tysięcy zgłoszeń od mieszkańców - wyjaśnia Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich mundurowych. - Niemal połowa z nich dotyczyła źle zaparkowanych samochodów. Interweniowaliśmy, więc nic dziwnego, że statystyki dotyczące wykroczeń drogowych są wysokie.

Jarosław Paralusz, rzecznik toruńskich strażników podkreśla, że prewencyjne wylegitymowanie chuliganów też pomaga poprawić bezpieczeństwo na ulicy. - Interwencje dotyczące wykroczeń w ruchu drogowym to tylko połowa naszych działań - zaznacza. - Mówienie, że zajmujemy się tylko fotoradarami to przekłamanie. Reagujemy na każde wykroczenie.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska